Rosyjski Ambasador Siergiej Andriejew odbył spotkanie z przedstawicielem polskiego MSZ. Dyplomata został wezwany, aby wytłumaczył skandaliczne słowa Władimira Putina, sugerujące, że Warszawa zamierza zaatakować Białoruś, aby odzyskać dawne tereny Rzeczpospolitej. Już po spotkaniu Ambasador stwierdził, że „ziemie polskie wschodnie to historyczne terytoria Rosji”.
Siergiej Andriejew stawił się w Ministerstwie Spraw Zagranicznych punktualnie o 10:00. Dyplomata został wezwany w związku z wypowiedzią Władimira Putina, która została wygłoszona podczas Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Rosyjski przywódca sugerował w niej, że Warszawa zamierza zaatakować Białoruś, aby odzyskać ziemie niegdyś należące do Rzeczpospolitej.
Władimir Putin mówił również o tym, że obecne zachodnie ziemie Polski są prezentem otrzymanym od Józefa Stalina. W piątek na tę wypowiedź zareagował premier Mateusz Morawiecki, który podkreślił, że radziecki dyktator był zbrodniarzem wojennym.
Wesprzyj nas już teraz!
Tuż po zakończeniu spotkania w MSZ, rosyjski dyplomata powiedział, że rozmawiano o polityce wobec Ukrainy. Ambasador stwierdził również, że tzw. „ziemie polskie wschodnie to są historyczne terytoria Rosji”.
„Rozmawialiśmy o polityce polskiej wobec Ukrainy i wobec Rosji. Odrzuciłem wszystkie oskarżenia Polski pod adresem prezydenta Władimira Putina. Nie mają żadnego uzasadnienia” – powiedział rosyjski dyplomata. „Zauważamy brak wzajemnego zrozumienia i diametralnie różne podejście w sprawie polityki współczesnej, jak i historii XX wieku” – dodał przedstawiciel Moskwy.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji przekazanych przez RMF FM, z rosyjskim ambasadorem rozmawiał wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.
Źródło: Polsatnews.pl
WMa
Premier Morawiecki reaguje na słowa Putina. „Stalin był zbrodniarzem wojennym”