Strona rosyjska uważa za „niewłaściwe” zarzuty pod adresem specjalistów rosyjskich badających katastrofę smoleńską – stwierdziła Maria Zacharowa, rzecznik rosyjskiego MSZ. To odpowiedź na doniesienia z Polski na temat wyników dokonywanych ekshumacji ofiar katastrofy samolotu Tu-154M.
Rosyjski MSZ zareagował na informacje w polskich mediach, dotyczące ekshumacji ciał ofiar katastrofy polskiego samolotu Tu-154M. Kolejne badania wykazały, że w trumnach znajdują się zmieszane szczątki kilku osób.
Wesprzyj nas już teraz!
Zacharowa oświadczyła, że katastrofa polskiego samolotu z delegacją władz była dla Rosjan „wstrząsem”, a do jej zbadania „zostali zaangażowani najlepsi specjaliści, którzy musieli pracować w ekstremalnych warunkach”.
– Szczątki ofiar tragedii smoleńskiej znajdowały się w Rosji przez niewiele dni. Identyfikacją zajmowali się upoważnieni urzędnicy z Polski i krewni tych, którzy zginęli. W wielu wypadkach potrzebna była do tego ekspertyza genetyczna. Rosyjscy specjaliści nie mieli po prostu na nią czasu, w tym również dlatego, że właśnie strona polska nalegała na jak najszybsze przewiezienie ciał do ojczyzny – oznajmiła Zacharowa.
Jak dodała, samo przekazanie ciał odbywało się zgodnie z „wszelkimi regułami i formalnościami”. Na to, co działo się z trumnami w Polsce, strona rosyjska wpływu nie miała. – Uważamy za absolutnie zmyślone i niewłaściwe zarzuty pod adresem specjalistów rosyjskich, którzy w trudnej chwili uczciwie wypełniali swój obowiązek zawodowy – dodała Zacharowa.
Tego jak wyjaśnić fakt, że w zaspawanych trumnach przewiezionych do Polski odnajdywane są szczątki kilku osób lub innych niż wynika to z dokumentacji, rzecznik MSZ Rosji nie wyjaśniła. Tymczasem Prokuratura Krajowa potwierdziła informacje, że w trumnie b. dowódcy Wojsk Specjalnych gen. Włodzimierza Potasińskiego, jak i b. Dowódcy Operacyjnego Sił Zbrojnych, gen. Bronisława Kwiatkowskiego, odnaleziono szczątki kilku innych osób.
Źródło: gość.pl
MA