Rosyjska firma Acron chce odkupić akcje spółki chemicznej Azoty Tarnów, by przejąć nad nią kontrolę. Ministerstwo skarbu apeluje do prywatnych inwestorów, by nie sprzedawali spółki.
– To jest próba wrogiego przejęcia. Ja na próbę wrogiego przejęcia spółce rosyjskiej odpowiadam stanowcze „nie” – mówi minister skarbu Mikołaj Budzanowski. Rosyjski gigant chemiczny Acron w połowie maja wezwał do sprzedaży 66 proc. akcji grupy Tarnów. W piątek oferował za jedną akcję 45 złotych, podczas gdy jej kurs przed giełdową sesją wynosił 36 złotych. To wartościowo największa próba przejęcia w historii Giełdy Papierów Wartościowych.
Wesprzyj nas już teraz!
Ministerstwo mówi „wroga próba” gdyż jest ona zedeydowanie sprzeczna z interesem państwa. W planach jest bowiem konsolidacja branży chemicznej. Budzanowski, jak sam podkreśla, chce, by udało się zbudować „czempiona narodowego”. Tworzyć go mają zakłady azotowe w Tarnowie, Puławach, Kędzierzynie Koźlu oraz zakłady chemiczne w Policach. Centrum tego chemicznego potentata mają być zakłady w Tarnowie.
Większość udziałowców Azotów Tarnów zdecydowała o podwyższeniu kapitału poprzez emisje akcji, które zostaną zaoferowane wyłącznie akcjonariuszom Puław. Oznacza to obronę przed rosyjskim przejęciem.
Przedstawiciele Acronu, zgłosili sprzeciw. – Przeanalizujemy dokładnie wyniki dzisiejszego walnego zgromadzenia. Nasze stanowisko w sprawie wezwania opublikujemy na początku przyszłego tygodnia – oznajmił Vladimir Kantor, wiceprezes Acronu. Ich oferta kupna akcji jest aktualna do poniedziałku. Dlatego ministerstwo apeluje do indywidualnych udziałowców posiadających jedną trzecią akcji Azotów Tarnów, by nie sprzedawali ich rosyjskiej spółce.
Azoty Tarnów weszły na giełdę na początku 2008 roku. Są głównym producentem nawozów w Polsce i dostawcą dla branży chemicznej. Odgrywają ważną rolę w kontekście polskiej polityki gazowej.
Źródło: TVP Info
luk