Komisja Europejska przedstawiła kilka tygodni temu projekt dyrektywy zmuszającej ojców do skorzystania z tzw. „tacierzyńskiego”. Minimalny czas pobytu na takim urlopie zostałby w warunkach polskiego prawa „wycięty” z urlopu macierzyńskiego. Jeśli panowie nie zechcą skorzystać z „dobrodziejstwa”, to miesiące przepadną. Teraz wymysł eurokratów skomentowała minister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Zdaniem Elżbiety Rafalskiej proponowana unijna dyrektywa to nadmierna ingerencja w życie prywatne Polaków oraz w krajowe prawo. Szefowa resortu uważa polskie przepisy dotyczące urlopów macierzyńskich (i „tacierzyńskich”) za rozwiązanie lepsze niż nowe pomysły wymyślone przez władze UE.
Wesprzyj nas już teraz!
Bruksela realizując swoją równościową ideologię zapomina o nadrzędnej wartości, jaką jest dobro dziecka – wynika ze słów minister Rafalskiej cytowanych przez niezalezna.pl. Sytuacja tracenia z pola widzenia interesu najmłodszych ma miejsce właśnie w sprawie urlopów dla rodziców po narodzinach potomstwa – twierdzi szefowa resortu.
Elżbieta Rafalska jest przekonana, że Polska nie będzie osamotniona w krytyce unijnej propozycji. W innych krajach rozwiązanie także nie wywołuje entuzjazmu – powiedziała polityk PiS.
Źródło: niezalezna.pl
MWł