– Czuję rozgoryczenie, żal i złość do służb państwowych, że doszło do takiej sytuacji – powiedział syn Anny Walentynowicz, Janusz, komentując informację Naczelnej Prokuratury Wojskowej, że doszło do zamiany ciał dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej. Tymczasem na tę samą informację sekretarz klubu PO Paweł Olszewski zareagował tak: – Niezwykle przykry błąd; prokuratura ustali, kto go popełnił. Syn legendarnej działaczki Solidarności przyznał, że czuje także „specyficzną ulgę”, iż ciało jego matki odnalazło się i będzie mogło w końcu spocząć „u boku kochanego mężczyzny”. Pogrzeb planowany jest na piątek, 28 września. Prawo i Sprawiedliwość chce, by na najbliższym posiedzeniu Sejmu minister sprawiedliwości przedstawił informację na temat zachowania prokuratury i rządu po katastrofie smoleńskiej.
Janusz Walentynowicz po raz kolejny wyjaśnił, że podczas identyfikacji w Moskwie rozpoznał swoją matkę ze stuprocentową pewnością. – Jej ciało zachowało się w niemal idealnym stanie, nie było w żaden sposób rozczłonkowane. Nie zauważyłem żadnych obrażeń, czy nawet siniaków – podkreślił.
Wesprzyj nas już teraz!
Wnuk działaczki Solidarności Piotr Walentynowicz dodał, że w Moskwie „reszta już należała do strony rosyjskiej i polskiego rządu, które pracowały ramię w ramię, jak jeden mąż z drugim mężem i wszystko miało być podobno perfekcyjnie”. – To nie są moje słowa – to słowa pana premiera i pani Kopacz – powiedział Piotr Walentynowicz. Wnuk Legendy Solidarności zaznacza, że w dokumentacji, z którą mógł się zapoznać, nie znalazł „żadnych polskich podpisów, natomiast pani Ewa Kopacz i premier twierdzą, że było bardzo wielu polskich specjalistów i przedstawicieli, więc myślę, że od tego należałoby zacząć zadawanie pytań: kto był i kto za to odpowiadał”.
Czy znajdą się winni zamiany ciał? Czas pokaże. Jak zapewniał dziś Paweł Olszewski, prokuratura ustali, kto odpowiada za zamianę ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Podkreślił jednak, że na razie nie można wskazywać winnych. – Jest to na pewno niezwykle przykry błąd, który – szczególnie w kontekście rodzin ofiar – może budzić bardzo negatywne odczucia – co do tego nie ma wątpliwości. Nie powinniśmy formułować daleko idących wniosków, dopóki prokuratura nie ustali, po czyjej stronie była wina. Ta sprawa powinna być jak najdalej od polityki – wymaga tego szacunek do osób, które zginęły i do ich rodzin – powiedział Olszewski.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak zaznaczył dziś na konferencji prasowej, że PiS będzie chciał przede wszystkim zapytać ministra sprawiedliwości, „kto zdecydował o zakazie otwierania trumien w naszym kraju?”.
Zdaniem Błaszczaka informacja dotycząca zamiany ciała Walentynowicz z ciałem innej ofiary dowodzi, że Polacy byli „oszukiwani po katastrofie smoleńskiej przez rząd Donalda Tuska”. – Premier Donald Tusk stwierdził autorytatywnie, że bierze pełną odpowiedzialność za to wszystko, co dzieje się po 10 kwietnia 2010 roku – podkreślił szef klubu PiS. – Premier Tusk nas uspokajał, mówił, że co prawda nie wszystko zostało przygotowane jak należy, jeśli chodzi o wizytę delegacji, ale państwo zdało egzamin, pogrzeby zostały przeprowadzone jak powinny. Okazuje się, że nie dochowano staranności w tym przypadku. To kompromitacja władzy. Mamy do czynienia z olbrzymim skandalem. Jest to cierpienie, ból i dramat dla rodzin tych, którzy polegli 10 kwietnia 2010 r. Ta sprawa musi być wyjaśniona – zaznaczył szef klubu PiS.
Magdalena Merta, wdowa po wiceministrze kultury powiedziała dziś, że po rządzie polskim oczekiwałaby teraz powołania niezależnej międzynarodowej komisji, a po prokuraturze współpracy z taką komisją. – Tak dalece niechlujnie prowadzono to postępowanie, że trudno w tej chwili żywić choć cień zaufania do tych, którym to śledztwo powierzono. Po prokuraturze spodziewałabym się współpracy z taką międzynarodową komisją i dążenia do naprawienia krzywd, które wyrządzono i zmarłym, i nam rodzinom – stwierdziła Merta.
Źródło: niezalezna.pl
pam