Po czterogodzinnym spotkaniu w Kancelarii Premiera nie poznaliśmy rozstrzygnięcia koalicyjnego sporu o reformę emerytalną. Co więcej, dziennikarzom nie przekazano nawet efektu rozmów.
Na poniedziałkowym spotkaniu Waldemar Pawlak miał przedstawić premierowi Donaldowi Tuskowi punkty reformy, na które ludowcy mogą się zgodzić, a na które nie zamierzają. Po spotkaniu rzecznik PSL Krzysztof Kosiński powiedział tylko, że „negocjacje pomiędzy PO i PSL dotyczące reformy emerytalnej będą jeszcze trwały”.
Wesprzyj nas już teraz!
Ludowcy domagają się realizacji dwóch swoich postulatów – po pierwsze wprowadzenia 50 proc. podstawy do naliczania emerytury cząstkowej, na którą kobiety miałyby przechodzić w wieku 62-63 lat, a mężczyźni w wieku 65 lat. Po drugie chcą dopłat do kapitału emerytalnego kobiety za każde urodzone dziecko.
Podczas spotkania premiera z wicepremierem pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów pikietowali związkowcy z „Solidarności”. Opowiadają się oni zdecydowanie przeciwko reformie emerytalnej w kształcie proponowanym przez Donalda Tuska. Związkowcy zapowiedzieli, że będą obecni przed Kancelarią do piątku, kiedy przeniosą miasteczko pod gmach Sejm, gdzie w tym dniu odbędzie się debata i głosowanie nad wnioskiem „Solidarności” o przeprowadzenie ogólnopolskiego referendum w sprawie podniesienia wieku emerytalnego.
Na kilka godzin przed spotkaniem Tuska z Pawlakiem ogłoszono wyniki najnowszego sondażu CBOS. Wynika z niego, że aż 67 proc. ankietowanych źle ocenia wyniki działalności rządu, dobrze – 25 proc.; 57 proc. badanych nie jest zadowolonych, że na czele rządu stoi Donald Tusk; 33 proc wyraża zadowolenie z tego powodu.
Źródło: niezalezna.pl
kra