Gdy w marcu prezydent Rosji, Władimir Putin zniknął na kilka dni, niektóre media spekulowały, że po powrocie rozpoczną się głębokie zmiany w najbliższym otoczeniu gospodarza Kremla. I faktycznie, Putin rozpoczął wielką czystkę.
Jej największą ofiarą jest najprawdopodobniej minister obrony, Siergiej Szojgu. Do niedawna był jednym z najbliższych współpracowników Putina. Ich stosunki uległy ochłodzeniu właśnie po powrocie rosyjskiego prezydenta do publicznych wystąpień po marcowej absencji. Ostatni raz Szojgu widziany był z Putinem 31 marca.
Wesprzyj nas już teraz!
Okazji do tego, by panowie się spotkali było bez liku. Na przykład 6 kwietnia minister obrony powinien być obecny podczas spotkania z weteranami tzw. wielkiej wojny ojczyźnianej. Szojgu nie pojawił się jednak, za to był prezydent Putin. Z kolei 10 kwietnia prezydent zwołał Rada Bezpieczeństwa, by omówić kwestie organizacyjne związane z obchodami Dnia Zwycięstwa. Na takim spotkaniu aż prosiła się obecność Szojgu, ale… nic z tego!
Putin, po powrocie w połowie marca do życia publicznego, zaskoczył też swojego ministra obrony zwołaniem ćwiczeń wojskowych. Szojgu miał się o nich dowiedzieć na dzień przed datą ich rozpoczęcia.
O tym, że psujące się relacje Putin-Szojgu mają wyraźne, polityczne tło świadczy też afera korupcyjna, którą rosyjskie służby tropią w resorcie obrony. Tuż po powrocie Putina z „politycznego niebytu” w połowie marca media rozpisywały się o zatrzymaniu naczelnika Wydziału ds. Własności Aleksandra Gorszkolepowa. Zasiadający też we władzach Oboronserwisu (państwowa agencja kontrolująca sprzedaż broni za granicę) wysoki urzędnik ministerstwa obrony podejrzany jest o przyjmowanie łapówek.
Gorszkolepow był człowiekiem Szojgu, więc uderzenie w niego świadczy o zaciskającej się pętli wokół szyi ministra. Innym miernikiem pozycji szefa resortu obrony będą losy gubernatora obwodu moskiewskiego, Andrieja Worobjewa. W jego sprawie również pojawiają się korupcyjne zarzuty, a jest on także człowiekiem Szojgu.
Minister obrony był do niedawna traktowany jako pretendent do zastąpienia Putina. Jego słabnąca pozycja może być efektem nacisków ze strony skupionej wokół prezydenta grupy nazywanej „partią wojny”. Szojgu był bowiem sceptyczny co do prowadzenia wojny z Ukrainą.
Źródło: tvn24.pl
ged