Prezentujemy fragment książki poświęconej wierze i Kościołowi po II Soborze Watykańskim, przygotowywanej przez włoskiego duchownego, używającego pseudonimy Pietro Leone. Fragment udostępniany polskiemu Czytelnikowi dotyczy Prawdy i relacji względem katolickiego jej rozumienia prezentowanej w tekstach soborowych w aspekcie ontologicznym i logicznym.
Wesprzyj nas już teraz!
W tym wprowadzeniu prezentujemy: a) katolicką wizję Prawdy, oraz b) soborową opozycję względem katolickiej wizji Prawdy.
A. Katolicka wizja Prawdy
Sekcję tą rozpoczynamy od przedstawienia dwudziestu zasad tworzących w Kościele wizję Prawdy, niezależnie od tego czy zasady te są katolickimi dogmatami czy też są z nimi związane. Czynimy to po to, by w ich kontekście umieścić zasady, którym sprzeciwia się Sobór. Wpierw prezentujemy zasady dotyczące prawdy w ogóle, następnie zasady dotyczące ostatecznego rozumienia, tego co nazywamy „samą Prawdą” bądź po prostu „Prawdą”.
Prawda i Poznanie Prawdy w ogólności:
- Istnieje obiektywna rzeczywistość
- Rzeczywistość stanowi przedmiot wiedzy
- Prawda jest zgodnością istniejącą między obiektywną rzeczywistością a intelektem
- Prawda posiada logiczne pierwszeństwo przed Dobrem
Prawda i Poznanie Prawdy w rozumieniu ostatecznym:
- Obiektywna rzeczywistość / ontologiczna prawda jest w ostatecznym rozumieniu bytem
- Bytem w rozumieniu ostatecznym jest sam Bóg
- Prawda (w tym rozumieniu także: Bóg) może zostać poznana w tym życiu
- Prawda (w tym rozumieniu także: Bóg) może zostać poznana dzięki rozumowi
- Prawda (w tym rozumieniu także: Bóg) może zostać poznana dzięki wierze
- Dzięki rozumowi wiemy, że On jest przyczyną wszechrzeczy
- Przez wiarę znamy Go w jego wewnętrznej naturze jako Przenajświętszą Trójcę
- Wiara jest posiadana przez Kościół i przez wiernych
- Rozum jest naturalny i jego przedmiotem jest prawda naturalna
- Wiara jest nadprzyrodzona i jej przedmiotem jest nadprzyrodzona prawda
- Dzięki Wierze i artykułom wiary Bóg jest poznawany w sposób bardziej szczegółowy
- W tym życiu Prawda (w tym rozumieniu także: Bóg) może być wyrażana w sposób właściwy
- W tym życiu Prawda (w tym rozumieniu także: Bóg) może być wyrażana w sposób właściwy przez dogmaty
- Wiara stanowi jedność, jest absolutna. Ktoś posiadać może całą Wiarę lub wcale jej nie posiada
- Wiara jest Prawdą w pełni
- Wiara jest niezmienna
B. Soborowa opozycja względem katolickiej wizji Prawdy
Zaprezentujemy tę opozycję w następujących sekcjach: 1) analizy tekstu, 2) sceptycyzmu, 3) porównania nauczania katolickiego i soborowego.
1. Analiza tekstu.
W tej sekcji rozważymy soborowe nauczanie na temat:
a) Poznania Prawdy
„Prawdy zaś trzeba szukać w sposób zgodny z godnością osoby ludzkiej i z jej naturą społeczną, to znaczy przez swobodne badanie przy pomocy magisterium, czyli nauczania, przez wymianę myśli i dialog, przez co jedni drugim wykładają prawdę, jaką znaleźli albo sądzą, że znaleźli, aby nawzajem pomóc sobie w szukaniu prawdy; skoro zaś prawda została poznana, należy mocno przy niej trwać osobistym przeświadczeniem. Nakazy Bożego prawa człowiek dostrzega i rozpoznaje za pośrednictwem swego sumienia, do którego jest obowiązany wiernie się stosować w całym swym postępowaniu, aby dotrzeć do swego celu – Boga. Nie wolno więc go zmuszać, aby postępował wbrew swemu sumieniu. Ale nie wolno mu też przeszkadzać w postępowaniu zgodnie z własnym sumieniem, zwłaszcza w dziedzinie religijnej” („Dignitatis Humanae”, 3).
„…najwyższą normą ludzkiego życia jest samo prawo Boże, wieczne, obiektywne i uniwersalne, którym Bóg, wedle planu mądrości i miłości swojej, porządkuje, kieruje i rządzi całym światem i losami wspólnoty ludzkiej” („Dignitatis Humanae”, 3).
„Przez wierność sumienia chrześcijanie łączą się z resztą ludzi w poszukiwaniu prawdy i rozwiązywaniu w prawdzie tylu problemów moralnych, które narzucają się tak w życiu jednostek, jak i we współżyciu społecznym. Im bardziej więc bierze górę prawe sumienie, tym więcej osoby i grupy ludzkie unikają ślepej samowoli i starają się dostosowywać do obiektywnych norm moralności” („Gaudium et Spes”, 16).
„…prawda nie inaczej się narzuca jak tylko siłą całej prawdy, która wnika w umysły jednocześnie łagodnie i silnie” („Dignitatis Humanae”, 1)
Jak to już zostało powiedziane, Prawda należy już do Kościoła, tj. Boże Objawienie, dlatego też Kościół nie musi jej szukać. Co więcej, Kościół i jego członki nie mogą być w sposób uprawniony stawiane na tym samym poziomie co inne religie, społeczności czy jednostki poszukujące prawdy moralnej i religijnej, a to dlatego, że z definicji znajdując się poza Kościołem negują Objawienie, a nierzadko też i samego Boga i prawo naturalne.
Rozważmy bardziej ogólne aspekty przytoczonych tekstów:
- Naturalizm
- Subiektywizm
- Pomylenie w przypadki Kościoła roli nauczyciela i ucznia
Naturalizm
To, co w tych tekstach jest niezwykłe, to to, że proponują one katolikom Prawdę w porządku naturalnym podczas gdy Prawda zbawcza, Prawda którą Kościół pragnie przekazać wszystkim ludziom, należy zasadniczo do porządku nadprzyrodzonego. Tę tendencję naturalistyczną można dostrzec w trzech aspektach:
a) stwierdzeniu, że członkowie Kościoła powinni poszukiwać Prawdy religijnej lub moralnej we współpracy z niekatolikami. Wskutek tego Sobór ofiarowuje wszystkim ludziom zaledwie Prawdę naturalną. Fakt iż niekatolicy przeczą Objawieniu (Wierze) zakłada, że jedyna prawda jaką odnaleźć mogą oni z katolikami będzie co najwyżej czysto naturalnego charakteru.
b) odwołując się do darów prawa wiecznego oraz sumienia (fragment I, II, III), Sobór odwołuje się wyłącznie do źródeł prawdy naturalne
c) opisując formę prawdy, która narzuca się poprzez swą własną siłę opisuje coś, co stanowi psychologiczną charakterystykę wyłącznie prawdy naturalnej. Prawda nadprzyrodzona – w przeciwieństwie do naturalnej – nie narzuca się podmiotowi jako że wykracza ona poza porządek przyrodzony wymagając w celu jej zaakceptowania przez umysł zgody ze strony intelektu, woli i pomocy nadprzyrodzonej łaski.
Subiektywizm
W przypadku wszystkich czterech przytoczonych powyżej fragmentów poza przejściem z wymiaru nadprzyrodzonego na przyrodzony widzimy także przejście od porządku obiektywnego ku subiektywnemu, od autorytetu Kościoła do podzielanej wizji, od Prawdy do prawdy poszukiwania. A bardziej szczegółowo: od posiadania i przyjmowania prawdy do jej poszukiwania i odkrywania. Środkiem, za pomocą którego odbywać ma się to poszukiwanie są subiektywne zasady swobodnych dociekań, komunikacji, dialogu, sumienia (przedstawionego subiektywistycznie).
Jak chodzi o sumienie, stwierdzić należy że nie jest ono autonomiczną władzą umysłu, która to nieomylnie osiąga Prawdę. Sobór nie może się w sposób uzasadniony odwołać do „prawego sumienia” nie wskazując obiektywnych kryteriów jego prawości. Sumienie jest raczej omylne i musi zostać pouczone przez obiektywną Prawdę Bożego Objawienia.
Widzimy w tych przypadkach, jak Sobór przyznaje pierwszeństwo subiektywnemu nad obiektywnym, innymi słowy: Dobru (temu, co ludziom wydaje się dobre) nad obiektywną Prawdą.
Ecclesia Docens et Discens
Wreszcie w fragmentach tych dostrzegamy pomieszanie Ecclesia docens (Kościoła nauczającego) z Ecclesia discens (Kościołem nauczanym). Nasz Zbawiciel sam nakazał wykonywanie Kościołowi munus docendi, co przedstawione zostanie w rozdziale 1. Ucznył tak przez wzgląd na same czlonki Kościoła, jak i przez wzgląd na tych, którzy znajdują się poza granicami Kościoła. Względem własnych członków Kościół działa jako Ecclesia docens, a członki względem Kościoła jako Ecclesia Discens. Członkowie hierarchii wykonują swą posługę instruując duchowieństwo i wiernych; duchowieństwo z kolei poprzez nauczanie wiernych. Także i wierni są zobowiązani I Przykazaniem do znajomości swojej Wiary. Względem tych, którzy znajdują się poza Kościołem, Kościół wykonuje swą posługę poprzez ewangelizację.
Jeśli duchowieństwo i wierni są nieświadomi, bo w ciągu ostatnich dwóch pokoleń nie byli odpowiednio katechizowani, to ich obowiązek nie polega na uczeniu się Prawdy od niekatolików, muszą raczej szukać tego, co ludzie Kościoła uczyli poprzednio, w czasach w których z większą powagą podchodzono do munus docendi.
Gdyby pracownik punktu informacyjnego na kolejowym dworcu odpowiedział na pytanie o godzinę odjazdu pociągu słowami „nie wiem, a czy ty wiesz? Dowiedzmy się razem”, to można byłoby powiedzieć, że kierownictwo kolei i jej pracownicy nie wykonują należycie ich zadań. Zadaniem władz powinno być komunikowanie takich informacji swoim pracownikom, a pracownicy ci powinni przekazywać je klientom. Jeśli jednak kierownictwo kolei nie zapewnia pracownikom takich informacji, to pracownicy powinni zdobyć je sami – ale nie od swoich klientów.
b) Wyrażania Prawdy
O ile pierwsza opozycja się strony Soboru dotyczy Prawdy ontologicznej, druga dotyczy Prawdy logicznej.
„Do pielgrzymującego Kościoła kieruje Chrystus wołanie o nieustanną reformę, której Kościół, rozpatrywany jako ziemska i ludzka instytucja, wciąż potrzebuje. Czyli że trzeba w porę odnowić w rzetelny i właściwy sposób to, co nie dość pilnie w danych okolicznościach i czasie było przestrzegane w dziedzinie zasad obyczajowych, kościelnego ustawodawstwa, czy sposobu wyrażania doktryny, który należy stanowczo odróżnić od samego depozytu wiary” („Unitatis Reintegratio”, 6).
„Poza tym zachęca się teologów, żeby przy zachowaniu metod i wymogów właściwych nauce teologicznej, wciąż szukali coraz to bardziej odpowiedniego sposobu podawania doktryny ludziom sobie współczesnym; bo czym innym jest sam depozyt wiary, czyli jej prawdy, a czym innym sposób jej wyrażania przy zachowaniu jednak tego samego sensu i znaczenia” („Gaudium et Spes”, 62).
Istota tych tekstów może zostać podsumowana następująco: czyni się radykalne rozróżnienie między depozytem wiary a jego wyrazem, jako że ten wyraz jest „czym innym” i powinno to być „stanowczo odróżniane”. Istnieje wątpliwość dotycząca prawdziwości sposobu wyrażania depozytu wiary, a więc sposoby te mają być poddane reformie.
- Radykalne odróżnienie depozytu wiary od sposobów jego wyrażania
Nie istnieje tak radykalne rozróżnienie depozytu wiary od sposobów jego formułowania, wyrażania czy wiedzy o nim. Depozytem Wiary jest Prawda, a Wiara jest znajomością Prawdy; prawda z kolei jest związana ze znajomością prawdy poprzez relację zgodności. Prawda jest „zgodnością rzeczy i intelektu”, adaequatio res et intellectus.
- Wątpliwość dotycząca sposobu wyrażania depozytu wiary
Nie sposób rzucać wątpliwości na sposób wyrażania depozytu wiary jako że wyrazem tego depozytu jest sam dogmat, a dogmat jest prawdą nadprzyrodzoną. Ta nadprzyrodzona prawda jest w sposób nieomylny definiowana i „do wierzenia przedkładana przez Kościół – albo uroczystym orzeczeniem, albo zwyczajnym i powszechnym nauczaniem” („Dei Filius”, 34).
Poczynienie tak radykalnego rozróżnienia między depozytem wiary a sposobami jego wyrażania, a także rzucanie wątpliwości względem tych ostatnich, stanowi modernistyczny błąd potępiony tak przez Piusa X („Pascendi”, 12), jak i przez Piusa XII („Humani generis”, 14-17). Pierwszy papież opisuje modernistyczne rozumienie wiary jako coś zupełnie różnego od zmieniających się sformułowań, które służą do jej wyrażania; drugi opisuje ich rozumienie wiary jako pozbawione „zewnętrznych elementów”, wyrażane w sposób zgodny ze „współczesną filozofią”, „współczesnymi potrzebami” bądź na sposób odpowiadający postawom niekatolików.
Wyrażanie depozytu wiary powinno być przedmiotem reformy
Wyrazem depozytu wiary, jak widzimy, są dogmaty, a dogmaty nie mogą być poddawane „reformie”, to jest zmianom na lepsze. Przyczyna tego posiada dwoisty charakter: po pierwszy, dogmat jest pozbawiony braków, po drugie: jest niezmienny, a więc w ogóle nie może zostać zmieniony. Doktryna mówiąca, że dogmaty mogą podlegać zmianom (to znaczy: co do ich zasadniczego znaczenia) jest herezją, co potwierdził I Sobór Watykański i sylabus „Lamentabili”. Mówienie, ujmując rzecz bardziej szczegółowo, że dogmaty należy zmienić by stały się bardziej przystępne dla „człowieka współczesnego” to coś, co Pius XII nazywał „relatywizmem dogmatycznym” i czymś, co na miejscu dogmatów stawia „pojęcia hipotetyczne i jakieś płynne i nieuchwytne formułki nowej filozofii, które jak kwiat polny dziś są, a jutro więdną”.
Dogmat, prawda nadprzyrodzona, poddaje się rozwojowi tylko w rozumieniu materialnym, to znaczy pod względem głębi i jasności jej komunikowania. Kościół deklaruje, że „Gdyby ktoś mówił, że jest możliwe, aby zgodnie z postępem wiedzy niekiedy należało dogmatom podanym przez Kościół, nadać inne znaczenie od tego, jakie przyjmował i przyjmuje Kościół – niech będzie wyklęty” („Dei Filius”). W skrócie, zgodnie z analogią świętego Wincentego z Lerynu, Prawda jest niczym słońce w trakcie dnia, sama w sobie nie ulega zmianom, ale pod względem jej komunikacji jest słabsza porankiem i jaśniejsza w południe. Fakt, iż komunikacja dogmatu może rozwijać się pod względem głębi i jasności nie zakłada że jego wcześniejsze wyrazy były niepełne czy mniej skuteczne.
Don Pietro Leone
Tłum. mat