Po opuszczeniu ugrupowania Janusza Palikota przez Artura Bramorę, Piotra Chmielowskiego, Halinę Szymiec-Raczyńską i Bartłomieja Bodio partia przygotowuję się do zmiany nazwy i politycznej oferty. Do rebrandingu dojdzie najprawdopodobniej już w październiku, tymczasem sam Palikot nie ustaje w prowokowaniu rywali.
Nowa nazwa partii nie ma się już kojarzyć z samą osobą Janusza Palikota, jej liderzy zamierzają także poprawić nadszarpnięty wizerunek Ruchu. Jak ujawnili uciekinierzy z tej formacji, niektórych jej członków raził zbyt nachalny antyklerykalizm oraz… przymusowe wizyty u bioenergoterapeuty.
Wesprzyj nas już teraz!
Równocześnie, jak wynika z nieoficjalnych rozmów przeprowadzonych przez dziennikarzy „Polska The Times”, w samym gronie aktywistów tej partii doszło do podziału na dwie frakcje, lewacką, którą kierują Robert Biedroń oraz Anna Grodzka i bardziej „umiarkowaną”, której szefować mają „liberałowie” z Łukaszem Gibałą na czele.
Źródło: polskathetimes.pl
mat