Rumunia ma najwyższy wskaźnik aborcji w Europie. Na każde 1000 urodzonych dzieci przypada 480 aborcji – podała Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Miejscowi eksperci nie mają złudzeń: winę za upowszechnienie „mentalności aborcyjnej” ponoszą amerykańskie organizacje, sponsorujące antykoncepcję i promujące „prawa kobiet”.
Liczba aborcji w Rumunii jest dwukrotnie większa niż w innych krajach Unii Europejskiej. Odnotowuje się tam także jedną z najwyższych – w porównaniu z innymi krajami europejskimi – liczbę zgonów matek (spośród 100 tys. rodzących kobiet umiera 27). Tylko Albania i Mołdawia mają wyższy wskaźnik śmiertelności okołoporodowej, utrzymujący się na poziomie 31 i 32 zgonów kobiet przypadających na 100 tys. porodów.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem Bogdana Stanciu, rumuńskiego obrońcy życia, oficjalne statystyki Krajowego Instytutu Statystycznego nie odzwierciedlają rzeczywistej sytuacji. Szacuje się, że liczba aborcji jest znacznie wyższa „ze względu na prywatny system medyczny, który ma coraz większe znaczenie w Rumunii.” Wiele placówek nie zgłasza wszystkich swoich danych dotyczących zabiegów uśmiercania dzieci poczętych. Wg badań dr Mihai Horga, byłego urzędnika ministerstwa zdrowia, w 2000 roku prywatne kliniki nie przekazały instytucjom rządowym danych dotyczących co najmniej 80 tys. „zabiegów” aborcyjnych.
Oficjalne dane nie ujmują również aborcji dokonanej w wyniku przyjęcia środków poronnych, które – wg profesora Wergiliusza Ancara, szefa Kliniki Położnictwa i Ginekologii im. św. Pantelejmona – stanowią około 30 procent wszystkich aborcji.
Larisa Lftime, związana z organizacją Pro-Vita, zauważa, że wysoki wskaźnik aborcji w kraju, liczącym 22 mln osób, przypada na czasy legalizacji procederu zabijania dzieci poczętych po upadku komunistycznego reżimu Nicolae Ceausescu. Dodaje, że „mentalność aborcyjna” została ustanowiona wraz z napływem zagranicznej pomocy, głownie z USA, która przeznaczona była na promocję zabijania dzieci poczętych, antykoncepcję i sterylizację, a także propagowanie „idei praw kobiet.”
„Ta zniekształcona idea wolności była promowana przez różne międzynarodowe organizacje proaborcyjne, głównie jednak przez Międzynarodową Federację Planowanego Rodzicielstwa i organizację Marie Stopes. Obie instytucje otwarły swoje biura w Rumunii tuż po 1989 roku. Rozpoczęły one agresywną promocję aborcji i antykoncepcji w naszym kraju” – napisała w swoim artykule Lftime. Powołała się w nim na dane jednego z instytutów badawczych, który obarczył rząd amerykański odpowiedzialnością za ogromny wzrost liczby aborcji w Rumunii.
Lftime zauważyła, że w 1992 roku założono w Rumunii organizację Societatea de Educatie Contraceptiva si Sexuala, która reprezentuje amerykańską organizację aborcyjną Planned Parenthood. 70 procent swojego budżetu otrzymuje ona od agendy amerykańskiego rządu USAID.
Lftime zauważyła, że wg agencji prasowej Mediafax, agenda USAID wydała trzydzieści pięć milionów dolarów na programy „zdrowia reprodukcyjnego” w latach 1990 i 2004 (sic!). Obrończyni życia wyjaśniła, że rumuńskie ministerstwo zdrowia dotuje aborcję, ale to przede wszystkim USAID przyczynia się do upowszechnienia aborcji.
„W państwowych przychodniach dziecko poczęte można uśmiercić jedynie za równowartość 5 dolarów. Jest to ułamek kosztów aborcji, ponoszonych przez prywatne kliniki” – pisze Lftime. Jej zdaniem kobiety, które decydują się na aborcję w państwowych przychodniach, są rutynowo sterylizowane zgodnie z procedurą.
Działaczka pro life stwierdziła, że zarówno rząd, jak i agenda USAID starają się przekonywać opinię publiczną, jak wspaniałe korzyści wynikają z promowania edukacji seksualnej i środków antykoncepcyjnych. Rzekomo spada liczba aborcji, śmiertelność matek i liczba chorób przenoszonych drogą płciową – tymczasem rzeczywistość jest inna.
Statystyki pokazują, że większe wykorzystywanie środków antykoncepcyjnych nie zmniejszyło liczby aborcji, ale w rzeczywistości doprowadziło do jej zwiększenia. W 1990 roku, po upadku reżimu komunistycznego, liczba aborcji osiągnęła apogeum. Odnotowano aż 992 tys. 880 zabiegów uśmiercających dzieci. Według tych statystyk na jedno urodzone dziecko przypadały trzy aborcje. Od 1993 roku liczba aborcji utrzymuje się praktycznie– wg oficjalnych danych – na jednakowym poziomie tj. około 250 tys. rocznie. Jest ona nieznacznie niższa niż w Wielkiej Brytanii, która ma trzy razy więcej mieszkańców niż Rumunia.
Źródło: LifeSiteNews.com, AS.