Podczas czwartkowego nadzwyczajnego szczytu Paktu Północnoatlantyckiego z udziałem szefów rządów i głów państw w Brukseli będą omawiane różne scenariusze dotyczące strategii sojuszu wobec wojny na Ukrainie. Premier Węgier Victor Orban przyznał, że „na stole” są „niebezpieczne propozycje”, ale „stanowisko Węgier jest jasne: nie chcemy wysyłać żołnierzy ani broni poza terytorium NATO”.
Węgierski przywódca po rozmowie z przewodniczącym UE Charlesem Michelem zaznaczył, że „niektóre państwa członkowskie ponownie przedstawiły pomysł ustanowienia nad Ukrainą strefy zakazu lotów”. W praktyce chodzi o konieczność chronienia strefy powietrznej zaatakowanego kraju przez samoloty należące do Paktu Północnoatlantyckiego. Samoloty te i w ogóle tarcza powietrzna NATO miałyby zestrzeliwać maszyny rosyjskie, co mogłoby doprowadzić do rozszerzenia się konfliktu na inne kraje, w tym na Polskę.
Wesprzyj nas już teraz!
– Ostatni tydzień nie był łatwy, ale ten będzie jeszcze trudniejszy – ocenił Orban, odnosząc się między innymi do szczytu NATO zaplanowanego na 24 marca z udziałem prezydenta USA Joe Bidena.
– NATO to sojusz obronny. Jesteśmy w stanie chronić się nawzajem – właściwie jest to naszym obowiązkiem – ale misją NATO nie jest angażowanie się w operację wojskową poza terytorium sojuszu – dodał premier Węgier. Podkreślił, iż „stanowisko Węgier jest jasne” i nie chcą one „wysyłać żołnierzy ani broni poza terytorium NATO”.
Orban również sprzeciwia się rozszerzeniu sankcji na import ropy i gazu z Rosji, bo oznaczałoby to „nieproporcjonalne i prawie nie do udźwignięcia obciążenie dla Węgier oraz innych krajów UE”. Jego zdaniem, tego typu sankcje nie wpłynęłyby na Rosję. Oznajmił, że Budapeszt przyłączy się do innych stolic przeciwnych sankcjom przeciwko rosyjskiemu importowi surowców energetycznych.
Na szczycie NATO Polska wraz z Rumunią będą forsować ideę wprowadzenia „nowej strategii” sojuszu. Prezydent Andrzej Duda, przemawiając w Bukareszcie na wspólnej konferencji prasowej z rumuńskim przywódcą Klausem Iohannisem, przekonywał, że NATO musi dostosować swoją taktykę do kryzysu bezpieczeństwa spowodowanego agresją Rosji na Ukrainę.
– Przede wszystkim nowa koncepcja strategiczna NATO, która jest obecnie opracowywana, musi uwzględniać te zmiany, które w naturalny sposób zostały spowodowane agresją Rosji na Ukrainę – zaznaczył.
Z kolei prezydent Iohannis zapowiedział, że przed lipcowym szczytem sojuszu jego kraj będzie gospodarzem spotkania członków NATO z regionu w ramach ustalonego formatu B9 (Bukareszt 9). Spotkanie ma służyć skoordynowaniu jednolitego stanowiska państw wschodniej flanki i odbędzie się na dwa tygodnie przed planowanym na lipiec szczytem NATO w Hiszpanii.
Rumuński przywódca potwierdził także determinację, by wzmocnić współpracę swojego kraju z Polską, w szczególności w dziedzinie bezpieczeństwa. Johannis jest orędownikiem „wzmocnionej wysuniętej obecności obronnej” NATO. Chce, by zwiększyła się obecność wojsk sojuszu w Rumunii oraz w basenie Morza Czarnego.
Źródło: g4media.ro, bursa.ro, romania-insider.com
AS