Przed Sądem Rejonowym w Szczecinie rozpoczął się proces przeciwko Monice Tichy ps. Pacyfka, która podczas manifestacji Strajku Kobiet w Szczecinie obrzuciła wulgaryzmami Kaję Godek, działaczkę pro – life.
Proces odbywa się za zamkniętymi drzwiami, bez udziału dziennikarzy. Podczas pierwszej rozprawy przesłuchano świadków zdarzenia. Dwie główne osoby tego procesu udzieliły wypowiedzi mediom przed wejściem na salę rozpraw. – Ta pani oskarżona, obrzucając mnie obelgami, nie obraziła tylko mnie, to był atak na osoby pro – life, atak na ludzi którzy mają wrażliwe serca, którzy wzruszają się losem dzieci niepełnosprawnych – powiedziała Kaja Godek, mama dziecka niepełnosprawnego.
Aktywistka feministyczna Monika Tichy tłumaczyła swoje niecenzuralne obelgi wobec Godek, wypaczając słowa Chrystusa zapisane w Nowym Testamencie. – Zakończyłam swoje wystąpienie na wiecu kilkoma dosyć ostrymi słowami. To jest powód, dla którego jestem tutaj. Ja te słowa wypowiedziałam i tego się nie wypieram. Nie spodziewam się, że sąd uzna, że ich nie powiedziałam. Jestem tu po to, żeby dać świadectwo prawdzie, a prawda nas wyzwoli. Niezależnie od tego, jaki będzie wyrok – powiedziała przed wejściem na sale rozpraw Tichy.
Wesprzyj nas już teraz!
Podczas trwania rozprawy, przed budynkiem sądu miały miejsce dwie manifestacje – zwolenników aborcji ( wśród nich byli aktywiści LGBT) oraz jej przeciwników. – Jesteśmy tu dlatego, że lewica przekroczyła kolejną granicę – Wulgarny hejt na Kaję Godek, szczucie, wzywanie do tego, żeby zrobić jej fizyczną krzywdę. Trzeba przeciwko temu zaprotestować. Trzeba postawić temu tamę stwierdził – powiedział Krzysztof Kasprzak z Fundacji Życie i Rodzina.
Popierający Monikę Tichy byli agresywni. Wznosili dzikie okrzyki oraz starali się uniemożliwić działaczom pro life prezentację transparentu ze zdjęciem ciała dziecka zamordowanego wskutek aborcji. Wobec agresywnych osób interweniowała policja. Działacze LGBT mieli ze sobą kartony z wypisanymi na nich obraźliwymi i wulgarnymi hasłami.
Tocząca się w sądzie sprawa dotyczy demonstracji „Strajku Kobiet”, która miała miejsce w Szczecinie w styczniu w roku 2021. To wtedy Tichy wykrzyczała wulgaryzmy skierowane pod adresem Kai Godek. Słowa aktywistki zostały odczytane przez poszkodowaną jako jawne nawoływanie do linczu.
24kurier.pl, gs24.pl
Adam Białous