Sprawa aborcji była jednym z tematów debaty wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Biden’a i kandydata na to stanowisko z ramienia Republikanów Paula Ryan’a. Do starcia między dwoma politykami doszło w czwartkowy wieczór.
Zabijanie nienarodzonych dzieci było jednym z tematów debaty kandydatów do stanowiska wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych w nadchodzących wyborach prezydenckich.
Wesprzyj nas już teraz!
– Nie rozumiem, w jaki sposób można oddzielać fakt, że ktoś jest katolikiem od przekonań w życiu publicznym. Wiara determinuje działania człowieka także w sferze politycznej. Pan pyta dlaczego opowiadam się za obroną życia nienarodzonych? Odpowiedź jest prosta. Takie przekonanie wynika z tego, że jestem katolikiem, ale także z badań naukowych, a więc nie bez znaczenia jest tu również argument rozumu – powiedział Ryan.
Republikański kandydat na wiceprezydenta przypomniał swojemu oponentowi o tym, że zarodek jest takim samym człowiekiem jak my wszyscy.
– Mniej więcej 10 lat temu, gdy moja żona była po raz pierwszy w ciąży, poszliśmy do szpitala, gdzie miałem okazję zobaczyć jak wygląda moje dziecko. Wtedy też miałem okazję zobaczyć jak bije jego serce – mówił Ryan.
Republikanin stwierdził, że szanuje ludzi, którzy mają inne stanowisko niż on, ale jeśli Mitt Romney wygra wybory prezydenckie, to polityka jego administracji będzie jednoznacznie antyaborcyjna. Ryan zwrócił też uwagę, że wyklucza jakiekolwiek wyjątki od zakazu aborcji.
W odpowiedzi obecny wiceprezydent Joe Biden posłużył się absurdalnymi argumentami. Najpierw zaznaczył, że jest członkiem Kościoła i praktykującym katolikiem, po czym pokrętnie starał się uzasadnić swoje proaborcyjne stanowisko.
– Jestem katolikiem, i przypomnę o katolickiej doktrynie społecznej, która nakazuje dbać o tych, którzy nie mogą sobie poradzić, bo są słabi z jakiegoś powodu. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że Kościół zakazuje aborcji i prywatnie się z tym zgadzam – mówił Biden.
Wiceprezydent stwierdził, że nie chce stawiać znaku równości między praktykującymi katolikami, Żydami, muzułmanami i niewierzącymi. – Nie wyobrażam sobie by powiedzieć kobiecie, że nie ma prawa do decydowania o swoim ciele – powiedział.
Wybory w Stanach Zjednoczonych odbędą się 6 listopada. Sondaże dają równe szanse na zwycięstwo obecnemu prezydentowi Barackowi Obamie i jego konkurentowi Romney’owi.
Źródło: LifeNews.com
ged