31 maja 2022

Rykoszetem w wolność obywateli. Premier Kanady wykorzystuje tragedię w USA, by zabrać broń swoim

(Broń, zdjęcie ilustracyjne / Źródło: Wikimedia Commons)

Justin Trudeau chce zakazać Kanadyjczykom posiadania broni ręcznej. Projekt musi jednak zaakceptować parlament. Projekt ustawy skonstruowano w reakcji na zamach na szkołę w… amerykańskim Teksasie.

Premier Kanady Justin Trudeau uwinął się z tym zadaniem dość szybko i już w poniedziałek 30 maja zgłosił projekt „krajowego zamrożenia posiadania broni ręcznej”. W tym celu zwołał konferencję prasową i wystąpił w towarzystwie krewnych ofiar, które zginęły od broni palnej. Polityk wyjątkowo skutecznie wykorzystuje PR. Nowe prawo miałoby zakazać kupowania, sprzedawania, importu, a także noszenia broni krótkiej w całej Kanadzie. Tu trzeba dodać, że po masakrze w Nowej Szkocji w 2020 roku (23 ofiary), w Kandzie zakazano już handlu i posiadania 1500 modeli broni palnej o charakterze wojskowym.

Jednak według oficjalnych statystyk, broń palna jest używana w Kanadzie w zaledwie 3% brutalnych przestępstw. W dodatku zakaz sprzedaży akurat bandyci i tak potrafią doskonale omijać. Minister bezpieczeństwa publicznego Marco Mendicino szacuje, że w kraju znajduje się w rękach prywatnych około miliona sztuk broni krótkiej. Kanadyjczycy przywożą ją najczęściej z USA.

Wesprzyj nas już teraz!

Justin Trudeau, komentując dane statystyczne, stwierdził, że „ostatecznie matematyka jest i tak naprawdę dość prosta: im mniej broni w naszych społecznościach, tym bardziej wszyscy będą bezpieczni”. To jednak „matematyka” – a właściwie „logika” – lewicy. Ograniczenie posiadania broni chciałby wprowadzić także prezydent USA Joe Biden. Jednak praktyka jest taka, że rozbrojeni obywatele są po prostu łatwiejszym łupem.

Stan Teksas odpowiedział na ostatnią masakrę zupełnie inaczej. Na przykład w Utopii, miasteczku w Teksasie leżącym niedaleko Uvalde, gdzie doszło do ostatniej tragedii, nauczycielom zezwolono broń… nosić. Na drzwiach szkoły pojawiły się tablice ostrzegające, że nauczyciele są uzbrojeni. Ma to być środek odstraszający podobnych zamachowców. W Utopii nauczyciele zostali upoważnieni do noszenia broni w pracy, a jedynym warunkiem jest ich niekaralność. To znacznie lepsze zabezpieczenie, niż czekanie 40 minut na przybycie policji – mówi dyrektor placówki. Jeszcze przed dramatem w Uvalde nauczyciele mieli prawo do noszenia broni w szkole w piętnastu amerykańskich stanach.

Strzelanina w szkole w Teksasie, stała się wodą na młyn lewicy, która wzywa do rozbrojenia Amerykanów i trwają tu naciski na senatorów republikańskich, by ulegli i wydali zgodę na ograniczenie konstytucyjnego prawa do posiadania i noszenia broni. Są to jednak dwie przeciwstawne filozofie. Dobrym przykładem jest tu były prezydent USA Donald Trump, który już po zamachu brał udział w dorocznej konwencji Narodowego Stowarzyszenia Strzeleckiego (NRA). Ta przypadkowo odbywała się w tym samym stanie, w którym leży Uvalde, czyli w Teksasie. Donald Trump poszedł pod prąd i wzywał do… „uzbrajania obywateli”, by ci mogli prowadzić walkę „ze złem w naszym społeczeństwie”. Do tego zła zaliczył też „przerażającą masakrę w szkole w Teksasie”.

„Istnienie zła w naszym społeczeństwie nie jest powodem do rozbrajania praworządnych obywateli” – mówił  były prezydent i dodał, że odwrotnie, „istnienie zła jest powodem do uzbrajania praworządnych obywateli”. Trump oskarżył Joe Bidena i Partię Demokratyczną o polityczne wykorzystywanie „łez pogrążonych w żałobie rodzin” w celu przeforsowania pomysłów rozbrajania Amerykanów. Były prezydent wezwał do zwiększenia bezpieczeństwa w amerykańskich szkołach, sugerując instalowanie „solidnych ogrodzeń” i wykrywaczy metali przed placówkami, a także uzbrajanie nauczycieli.

Na tej samej konwencji National Rifle Association (NRA) poparł go senator Ted Cruz z Teksasu, który dodał, że konfiskata lub zakaz posiadania broni w Stanach Zjednoczonych doprowadzi raczej do wzrostu przestępczości. Wiadomo przecież, że przestępcy uzbroją się niezależnie od obowiązujących przepisów, a dodatkowo będą mieli poczucie przewagi nad nieuzbrojonym obywatelem. Ale w Kanadzie, pachnącej ostatnio coraz większym lewicowym progresywizmem, takie argumenty nie są już nawet dyskutowane.

Bogdan Dobosz

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(6)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 305 635 zł cel: 300 000 zł
102%
wybierz kwotę:
Wspieram