Proboszcz bydgoskiej parafii pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa, ksiądz prałat Roman Kneblewski, stał się obiektem paskudnego ataku ze strony portalu tygodnika „Newsweek”, należącego do niemieckiego koncernu Axel Springer.
Duchowny znany jest z bezkompromisowej postawy – odważnie broni Kościoła i katolickiej Tradycji. Nie waha się też prezentować swych wyrazistych poglądów na kwestie społeczne i polityczne. Jego społecznościowy profil obserwowany jest stale przez kilka tysięcy osób. Ksiądz prałat wielokrotnie był atakowany przez media pokroju „Gazety Wyborczej”.
Wesprzyj nas już teraz!
Najnowsza medialna napaść na księdza Kneblewskiego jest wyjątkowo niskich lotów. Portal newsweek.pl użył w wulgarnym, seksualnym kontekście facebookowego wpisu bydgoskiego prałata na temat postawy, w jakiej powinno przyjmować się Komunię świętą. Czytelnikowi wytresowanemu w postrzeganiu Kościoła katolickiego – a zwłaszcza „niepostępowego” duchowieństwa – w kategoriach wylęgarni pedofilii, tekst miał się jawić z pewnością jako doskonały żart.
Już w tytule napastliwego materiału niemieckie medium nie owija w bawełnę („Na kolana i do ust”. Ksiądz na Facebooku uczy jak powinno być „po katolicku”). Na tym bynajmniej rynsztokowa inwencja spółki autorskiej podpisanej inicjałami MW/JK bynajmniej się nie kończy. Przypisuje bowiem ona niemoralne intencje samej ofierze swojej prowokacji. Newsweek.pl pisze: „Proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy znany jest ze swoich kontrowersyjnych komentarzy i zaangażowania politycznego, ale tym razem chyba przekroczył granicę dobrego smaku. Według wielu internautów opublikowanie zdjęcia chłopca podczas przyjmowania komunii z dwuznacznym komentarzem nie przystoi duchownemu”.
Również część cytowanych w artykule komentarzy utrzymana jest w takim duchu, jakby ich autorzy także podejrzewali księdza prałata o seksualne aluzje.
Do sprawy odniósł się we wtorek sam zainteresowany: „W moim opisie do tego zdjęcia jedyny przekaz stanowi postulat, aby do Najświętszego Sakramentu odnosić się z najwyższą czcią. A że podałem to w żartobliwym opakowaniu, żeby co do tego nie mogło być najmniejszych wątpliwości – opatrzyłem moją wypowiedź uśmieszkiem z przymrużeniem oka. Toteż – przy założeniu o racjonalności – wydawać by się mogło, że do tego mojego wpisu nikt się przyczepić nie może. A jednak! Wylał się jakiś niczym nie uprawniony potok pomyj. Mnóstwo wulgarnych i jadowicie nienawistnych komentarzy, przesyconych chorymi, zboczonymi skojarzeniami głęboko zasmuca z powodu ujawnienia się aż tylu ludzi chorych lub opętanych. Jest pilna potrzeba modlitwy!” – napisał ksiądz prałat Kneblewski.
Źródło: newsweek.pl, Facebook
RoM