Skazany na dożywocie za zabójstwo Ryszard Cyba opuścił areszt po zaledwie 14 latach. Prokurator Generalny Adam Bodnar zapewnia, że Cyba nie jest dla nikogo za grożeniem. Fakty wskazują jednak na coś zupełnie innego.
18 marca Cyba opuścił zakład karny. Sąd bowiem orzekł, iż ze względu na jego stan psychiczny niemożliwe było dalsze odbywanie jego wyroku w zakładzie karnym. Skazany trafił do schroniska da bezdomnych w Częstochowie, jednak ze względu na swoje agresywne zachowanie i odmowę przyjmowania leków został przewieziony do szpitala psychiatrycznego.
Teraz oświadczenie w tej sprawie opublikował prokurator generalny Adam Bodnar. – Pierwszy raz we współczesnej historii polskiego wymiaru sprawiedliwości sąd zawiesił postępowanie wykonawcze wobec osoby skazanej na karę dożywotnego pozbawienia wolności ze względu na stan jej zdrowia – napisał.
Wesprzyj nas już teraz!
Bodnar tłumaczył, iż zamieszanie powstałe w sprawie Cyby było spowodowane faktem, że odpowiedzialność za skazanego leżała „na styku” wymiaru sprawiedliwości, służby zdrowia i systemu opieki społecznej. – Na to wszystko nałożyła się opieszałość w rozpoznawaniu spraw, które powinny być przez sądy traktowane jako pilne – dodał.
Prokurator generalny zaznaczył również potrzebę stworzenia wyspecjalizowanych placówek, do których mogliby trafiać skazani, których stan zdrowia nie pozwala na dalsze odbywanie wyroku w zakładzie karnym. W obecnej sprawie obiecywał jednak, że obywatele są bezpieczni.
– Zadbaliśmy o to, by będący w stanie zaawansowanej demencji Ryszard Cyba nie był dla nikogo zagrożeniem – zapewniał Bodnar w oświadczeniu. Trudno jednak wierzyć ministrowi, skoro chory psychicznie morderca po zwolnieniu z aresztu został umieszczony w schronisku dla bezdomnych, bez żadnej opieki ze strony funkcjonariuszy. Wiadomo również, że zachowywał się tam agresywnie, co spowodowało konieczność wezwania policji.
Źródło: gov.pl, fakt.pl
AF