Narasta sprzeciw wobec forsowanego przez rząd Justina Trudeau planu wprowadzenia nowej, skandalicznej ustawy. Projekt przewiduje możliwość odbierania dzieci rodzicom, którzy zaprotestują przeciwko przepisom i decyzjom utrzymanym w duchu ideologii gender. Na przykład umożliwiającym korzystanie z tej samej szatni, toalet bądź pryszniców przez dziewczynki i chłopców deklarujących płeć odmienną od biologicznej.
Wesprzyj nas już teraz!
Rząd Trudeau chce zabierać dzieci także wtedy, gdy rodzice okażą się „homofobami” i nie zaakceptują agendy LGBTQI. Obostrzenia dotknęłyby pary zamierzające adoptować dzieci. Musiałaby one zadeklarować akceptację dla sodomii.
Przeciwko zmianom ma zagłosować cały blok torysów. Gdyby te doniesienia potwierdziły się, byłaby to znacząca zmiana wobec drugiego czytania, w trakcie którego projekt został przyjęty niemal jednogłośnie.
Wśród torysów wywiązała się „gorąca debata” dopiero wtedy, gdy przeciwnicy ustawy przedstawili szereg negatywnych konsekwencji, które mogłyby wyniknąć z wprowadzenia w życie pro-genderowego prawa. Dyskusja rozgorzała, gdy wskazano na to, jak daleko ingeruje ono w sferę moralną i rodzinę.
Ostateczna debata na temat trzeciego czytania projektu ustawy 89, a także głosowanie odbędą się w najbliższych dniach. Większość liberałów popiera antyrodzinne zapisy. Mają one zastąpić dotychczasową ustawę o opiece nad dziećmi, a także o usługach adopcyjnych i opiekuńczych. Ustawa 89 dodaje „tożsamość płciową” i „płeć” jako czynniki, które należy uwzględniać przy decyzjach będących „w najlepszym interesie dziecka”.
Jednocześnie usuwa spośród istotnych kryteriów wiarę religijną, w której rodzice wychowują dziecko. Nakazuje za to, by przy rozstrzyganiu spornych spraw placówki świadczące usługi opiekuńcze uznawały jedynie „wyznanie” lub „religię” dziecka – a nie religię, w jakiej chcą to dziecko wychować rodzice.
Ustawa daje ogromne uprawnienia pracownikom socjalnym, umożliwiając im daleko posuniętą ingerencję w życie rodziny – łącznie z odebraniem dzieci – w sytuacji, gdy w jakikolwiek sposób wypowiedzą się lub sprzeciwią agendzie homoseksualnej oraz ideologii gender.
Ustawa na przykład stanowi, że dziecko cierpiące lub „narażone na ryzyko cierpienia”, szkody psychiczne lub emocjonalne, a któremu rodzice nie zapewniają „leczenia lub dostępu do leczenia”, koniecznie musi zostać objęte ochroną na mocy prawa. Ochrona ta obejmuje m.in. „świadczenie usług profilaktycznych, usług wczesnej interwencji i usług wsparcia społecznego”. Takie zapisy stwarzają wielkie pole do nadużyć.
Jak skomentował jeden z parlamentarzystów, „ten projekt ustawy – można potencjalnie powiedzieć – zabrania rodzicom ingerencji w prawo dziecka do wyboru własnej orientacji seksualnej”.
Źródło: lifesitenews.com
AS