Lewicowy rząd Justina Trudeau ogłosił projekt „pomocy” dla firm zrujnowanych przez lockdowny, który ma w jego intencji doprowadzić do „rozkwitu gospodarki cyfrowej”. Promując nowy program władze ani słowem nie wspominają o własnej odpowiedzialności za kryzys i upadek wielu przedsiębiorstw z powodu „obostrzeń” covidowych.
Nowy projekt ogłoszony w odpowiedzi na „pandemię” koronawirusa wpisuje się w szerszą strategię tzw. narodowych struktur cyfrowych. Teraz rząd Trudeau ogłosił Kanadyjski Program Cyfrowej Adopcji dla firm dotkniętych kryzysem gospodarczym wywołanym przez rząd pod pretekstem epidemii.
„Małe firmy są kręgosłupem kanadyjskiej gospodarki i sercem naszych społeczności w całym kraju. W miarę jak małe firmy dostosowują się do gospodarki cyfrowej i trwałych skutków pandemii COVID-19, rząd Kanady stara się pomóc im w dalszym rozwoju, prosperowaniu i tworzeniu dobrych miejsc pracy” – czytamy w rządowym oświadczeniu. Program zakłada m. in. inwestycję w rozwój cyfrowy i obecność w internecie, która wyniesie 4 miliardy dolarów w ciągu czterech lat i ma objąć swoim zasięgiem nawet 160 tys. przedsiębiorstw.
Wesprzyj nas już teraz!
Zmiany, jakie w życiu gospodarczym szykuje lewicowa władza skomentowała prezes Business Development Bank of Canada Isabelle Hudon. – Przyspieszenie transformacji cyfrowej pomoże kanadyjskim firmom zachować konkurencyjność, jednocześnie tworząc miejsca pracy i rozwijając gospodarkę, gdy wychodzimy z pandemii. Firmy potrzebują więcej narzędzi, więcej zasobów i więcej finansowania, aby przejść na technologię cyfrową – oceniła.
Jak zwraca uwagę Jack Bingham na łamach LifeSiteNews, rząd kreuje się obecnie na pomocnika przedsiębiorców i lidera rozwoju gospodarczego, nie zważając na fakt, że to on sam doprowadził do ruiny tysiące firm obkładając je restrykcjami „covidowymi”, a obecnie trwają bezwzględne represje wobec wszystkich uczestników Konwoju Wolności, w ramach których siłą zamknięto kilkaset firm transportowych.
Już teraz przedsiębiorcy zwracają uwagę na niebezpieczeństwa rządowego mechanizmu cyfryzacji. Firmy podupadłe z powodu lockdownów otrzymają w tym programie warunek: pomoc za zgodę na cyfryzację. To z kolei może przyczynić się do jeszcze większej kontroli nad prywatnymi firmami oraz nadużyć władzy.
Publicysta kanadyjskiego serwisu LifeSiteNews przypomina, że już w 2018 roku Kanadyjczycy wyrazili zaniepokojenie programem cyfryzacji i powstał wówczas film dokumentalny ukazujący jego zagrożenia. „W filmie ówczesny prezes i dyrektor generalny Canadian Bankers Association (CBA), Neil Parmenter, wyjaśnił, w jaki sposób kanadyjskie instytucje finansowe, zainspirowane przez Światowe Forum Ekonomiczne, pracują nad stworzeniem krajowego i ściśle regulowanego systemu identyfikacji cyfrowej” – pisze Bingham.
Chodzi o uniwersalny system cyfrowej identyfikacji, który umożliwi łatwe kontrolowanie działań obywateli poprzez „jedną połączoną sieć”. Małe przedsiębiorstwa, które stanowią lwią część gospodarki, miałyby być sposobem na upowszechnienie tego systemu w społeczeństwie.
Komentujący zwracają też uwagę na nieskrywane koneksje, jakie łączą premiera Justina Trudeau i minister finansów Chrystię Freeland ze Światowym Forum Ekonomicznym, którego idee inspirują powstający obecnie program cyfryzacji i identyfikacji obywateli. Dalszym krokiem w owej „cyfryzacji” może być, jak zauważa korespondent LifeSiteNews David James, zamach na gotówkę jako ostatni bastion niezależności finansowej społeczeństwa.
Źródło: lifesitenews.com
FO