Działalność uzdrowisk dziecięcych stoi pod znakiem zapytania. Już teraz brakuje środków na działalność tych placówek. Tymczasem rząd planuje dalsze obcięcie finansowania uzdrowisk. Prowadzi to do dramatycznej sytuacji tych zakładów, które obecnie są w stanie przetrwać jedynie dzięki usługom o charakterze komercyjnym. W przyszłości jednak i to może stanąć pod znakiem zapytania.
Dyrektorzy uzdrowisk dziecięcych wystąpili do Narodowego Funduszu Zdrowia o zwiększenie stawek na leczenie. Takiego zdania są zarządzający 9 placówkami – wszystkimi, które mają zawarte umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Ich zdaniem obecne stawki wynoszące 90 zł za dzień pobytu dziecka nie wystarczają na pokrycie wszystkich kosztów. Stawki powinny ich zdaniem wynosić minimum 105 zł za dzień – informuje autor pod pseudonimem RIRM na radiomaryja.pl
Wesprzyj nas już teraz!
Tymczasem obecna polityka rządu wskazuje na to, że promowane będą wręcz odwrotne rozwiązania. Jak twierdzi wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia, poseł Czesław Hoc rząd zaplanował na przyszły rok obcięcie funduszy na leczenie uzdrowiskowe aż o 10 mln PLN. Polityk zwrócił uwagę, że już obecnie uzdrowiska dziecięce są niewydolne finansowo i radzą sobie wyłącznie dzięki usługom komercyjnym.
To przykre, że w dobie kryzysu demograficznego rząd zamiast wspierać rodzinę szuka oszczędności na opiece zdrowotnej dla najmłodszych. Tymczasem, jak podaje fundacjarepublikanska.org wynagrodzenia w sektorze publicznym to koszt 88 miliardów PLN, a liczba zatrudnionych tam to 1,9 mln osób. Przeciętna pensja urzędnika to 4395 zł, podczas gdy w sektorze prywatnym wynosi ona jedynie 3522 PLN. Dochody 7 na 10 Polaków są mniejsze, niż średnia płaca w administracji publicznej. Wysokie zarobki dotyczą często instytucji, których samo istnienie jest absurdem. Średnia zarobków w Polskim Klubie Wyścigów Konnych to 7930 zł.
Źródła: radiomaryja.pl / fundacjarepublikanska.org
Mjend