Jedynie przez kolejne 3 dni obowiązują restrykcje w handlu z Ukrainą, obejmujące zakaz importu zboża z tego kraju. Politycy partii rządzącej oczekują, że Unia Europejska przedłuży obowiązujące obostrzenia. Obiecują jednocześnie, że jeśli Bruksela nie zdecyduje się na ten krok, to rząd weźmie ochronę rynku spożywczego we własne ręce.
– Jesteśmy blisko przedłużenia zakazu importu zboża z Ukrainy do UE, ale nawet jak się to nie stanie, mamy gotowe rozporządzenie, wprowadzimy zakaz na poziomie krajowym – mówił w programie „Graffiti” na antenie Polsat News Piotr Müller. Rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego zapewniał, że jeszcze tego samego dnia, we wtorek 12 września, przyjęte zostaną regulacje gwarantujące utrzymanie ochrony rolnictwa w kraju. Zebranie rady ministrów w tej sprawie zaplanowano we wtorek 12 września na godzinę 11.
Zapowiedzi wprowadzenia ograniczeń importu zboża na szczeblu krajowym padły również z ust ministra rolnictwa.– Rekomendujemy rządowi uchwałę, która potwierdzi, (…) że po 15 września do Polski nie będzie wjeżdżało zboże ukraińskie – powiedział Robert Telus w radiowej „jedynce”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Mówimy o tym, że tranzyt będzie jechał, tak jak do tej pory, bo tranzyt rośnie i pomagamy w tranzycie ukraińskiego zboża, żeby jechało do Afryki, bo ono jest potrzebne w tamtych krajach, gdzie brakuje zboża – precyzował następca Henryka Kowalczyka. – Ale żeby nie wjeżdżało do Polski, bo wiemy, jakie turbulencje to na rynku spowodowało wtedy, kiedy wjeżdżało – dodawał.
(PAP), wydarzenia.interia.pl, polsatnews.pl
FA
Gadowski, Karpiel, Warzecha: kto i co stoi za aferą zbożową?