Budżet państwa na przyszły rok ma realizować cele rządu oraz obietnice wyborcze PiS. Wszystko ma jednak swoją cenę. Przyjęty przez Radę Ministrów wstępny projekt budżetu zakłada rekordowy w historii Polski deficyt sektora finansów. Wyniesie on 2,9 proc. PKB czyli aż 59,3 mld zł. Założenia mogą ulec zmianie.
Projekt zakłada, że PKB wzrośnie w przyszłym roku o 3,6 proc., zaś inflacja będzie na poziomie 1,3 proc.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak przekonywała na konferencji prasowej z ministrem finansów Pawłem Szałamachą premier RP Beata Szydło, dyskusja nad budżetem była trudna, gdyż każdy resort miał własne oczekiwania. Udało się jednak wypracować rozwiązania realizujące najważniejsze założenia rządu, to jest programy socjalne, inwestycyjne, edukacyjne i wydatki na bezpieczeństwo.
Beata Szydło przekonywała, że budżet jest odpowiedzialny a rząd jest zdeterminowany do zwiększenia dochodów państwa z tytułu podatków, uszczelniania systemu i racjonalizacji wydatków. Co ciekawe, szefowa rady ministrów mówiła również o utrzymaniu dobrej kondycji finansów publicznych i… niskim deficycie.
Premier zobowiązała ministrów, by szukali w swoich resortach oszczędności. Założenia wstępnego projektu budżetu mogą więc ulec zmianie.
Dochody państwa w przyszłym roku, zgodnie z szacunkami, wyniosą 324,1 mld zł, a wydatki będą większe o 59,3 mld zł i wyniosą 383,4 mld zł.
Wśród wydatków uwzględniono realizację sztandarowych obietnic wyborczych PiS, w tym program Rodzina 500 plus, zmiany w wieku emerytalnym, jednorazowe dodatki dla najgorzej uposażonych emerytów i rencistów, wyższe nakłady na obronę narodową, darmowe leki dla seniorów i inne.
Źródło: tvpparlament.pl
MWł