Nie wykluczamy zniesienia stanu zagrożenia epidemicznego od stycznia, ale potrzebujemy jeszcze chwili czasu, aby specjaliści nam doradzili, czy to jest ten moment, w którym możemy sobie na to pozwolić – powiedział w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki.
Wskazał, że już wiele razy zostaliśmy zaskoczeni przez pandemię COVID-19. „Wolimy upewniać się w bardzo wielu ośrodkach analitycznych, a także patrzeć na to, co robią inni” – zaznaczył szef rządu. Jednocześnie ocenił, że COVID-19 jesienią tego roku nie stanowi takiego zagrożenia, jakiego jeszcze parę miesięcy temu się obawiano.
„Robiliśmy latem regularne spotkania rady i specjalistów, bo baliśmy się tego, co wyniknie z tej kolejnej fali koronawirusa” – przypomniał. Zwrócił również uwagę na to, że zdaniem ekspertów wydaje się, że grypa powoli staje się przynajmniej tak samo groźna jak koronawirus.
Od 16 maja rozporządzenie ministra zdrowia zniosło obowiązujący w Polsce od 20 marca 2020 r. stan epidemii, zastępując go stanem zagrożenia epidemicznego. Pod koniec października b.r. w Dzienniku Ustaw opublikowano nowelizację rozporządzenia w sprawie ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu zagrożenia epidemicznego, zgodnie z którą obowiązek noszenia maseczek w szpitalach i aptekach zostaje przedłużony do 31 grudnia 2022 r.
PAP