Wielka Brytania potrzebuje nowych elektrowni gazowych, bo bez nich krajowi będą grozić przerwy w dostawach energii – przekonywali we wtorek premier Rishi Sunak oraz minister ds. bezpieczeństwa energetycznego Claire Coutinho.
Sunak w artykule opublikowanym na łamach „Daily Telegraph” napisał, że wojna Rosji przeciwko Ukrainie przypomniała, iż nie można oddzielić bezpieczeństwa narodowego od bezpieczeństwa energetycznego. – Naród, którego dostawy energii zależą od kaprysów dyktatorów takich jak Władimir Putin, nigdy nie będzie naprawdę bezpieczny – podkreślił.
Zapewnił, że rząd nie rezygnuje z podjętych zobowiązań do osiągnięcia do 2050 roku zerowej emisji netto gazów cieplarnianych, ale nowe elektrownie gazowe będą zabezpieczeniem w sytuacjach, gdy potrzeby energetyczne nie będą mogły być zaspokajane przez odnawialne źródła.
Wesprzyj nas już teraz!
– Kiedy nie świeci słońce i nie wieje wiatr, w ten sposób będziemy utrzymywać włączone światła i niskie rachunki. Jest to polisa ubezpieczeniowa, której Wielka Brytania potrzebuje, aby chronić nasze bezpieczeństwo energetyczne, podczas gdy my realizujemy naszą transformację w kierunku zerowej emisji netto – wyjaśnił Sunak.
O potrzebie zbudowania nowych elektrowni gazowych, aby zastąpiły te, których okres eksploatacji dobiega końca, mówiła później w wystąpieniu w londyńskim think tanku Chatham House minister ds. bezpieczeństwa energetycznego. – Nie ma co do tego dwóch zdań. Bez gazu wspierającego odnawialne źródła energii stoimy przed realną perspektywą przerw w dostawach prądu. W ostatnich latach inne kraje były tak zagrożone ograniczeniami dostaw, że zostały zmuszone do powrotu do węgla – powiedziała Claire Coutinho.
– W energetyce nie ma łatwych rozwiązań, są tylko kompromisy. Jeśli kraje są zmuszone wybierać między czystą energią a zapewnieniem obywatelom bezpieczeństwa i ciepła, wierzcie mi, że wybiorą pozostawienie włączonych świateł. Nie pozwolimy postawić się w takiej sytuacji. Dlatego też, kontynuując dążenie do czystej energii, musimy być realistami – dodała.
Rząd brytyjski na razie nie przedstawił szczegółów, gdzie i kiedy mają powstać nowe elektrownie gazowe. Natomiast odpowiadając na krytykę organizacji walczących ze zmianami klimatu, że oznacza to dalsze uzależnianie się od paliw kopalnych zamiast odchodzenia od nich, wyjaśnił, chociaż po ich powstaniu łączna moc elektrowni gazowych będzie większa, to całkowity czas pracy ulegnie skróceniu, ponieważ energia z gazu nie będzie produkowana stale, lecz może być zwiększana i zmniejszana w zależności od potrzeb.
Źródło: PAP / Bartłomiej Niedziński, Londyn