Rządy nad Kościołem w Niemczech przechodzą w ręce Konferencji Synodalnej – ciała złożonego z biskupów i świeckich. Teoretycznie biskupi zachowują pełnię swojej władzy, ale w praktyce będą z jej wykonywania dobrowolnie rezygnować.
Pod koniec 2025 roku Kościół katolicki w Niemczech utworzył nowy organ – Konferencję Synodalną. Składa się zarówno z biskupów jak i ze świeckich. Konferencja Synodalna miałaby przejąć część kompetencji w dziedzinie zarządzania Kościołem. Jej postanowienia nie będą jednak obligatoryjne. Ze względu na obowiązujące w Kościele prawo kanoniczne, będzie mieć charakter doradczy. Mówił o tym jeden z głównych promotorów zmian w Kościele w Niemczech, arcybiskup Fryburga, Stephan Burger.
– Po intensywnych rozmowach kilku biskupów z Rzymem jesteśmy na dobrej drodze. Dla mnie ważne jest zakotwiczenie nowego gremium w prawie kościelnym. Od strony prawnej Konferencja Synodalna będzie ciałem doradczym, jako organ Konferencji Episkopatu będzie jej podległa. Będziemy wspólnie obradować i podejmować decyzje. Jest faktem, że to gremium nie może od strony prawnej zwolnić nas, biskupów, z odpowiedzialności, którą jako biskupi ponosimy w diecezjach – nawet, jeżeli ja sam będę bardzo poważnie traktować rady tego zgromadzenia – podkreślił w rozmowie z portalem Katholisch.de.
Wesprzyj nas już teraz!
W sprawie Konferencji Synodalnej, jak wynika ze słów arcybiskupa Burgera, podjęto decyzję, która ma połączyć dwie perspektywy. Z jednej strony, Konferencja Synodalna jako organ doradczy w żaden sposób nie ogranicza władzy biskupa. Nie podejmuje wiążących decyzji, więc od strony formalnej każdy biskup pozostaje w pełni odpowiedzialny za to, co wdroży w życie we własnej diecezji. Gdyby było inaczej i gdyby Konferencja Synodalna przyjmowała wiążące decyzję, stanowiłoby to bardzo poważny problem. Zasiadają w niej również świeccy – oznaczałoby to zatem, że w diecezjach nie rządzi już tylko biskup, tylko pewien ogólnokrajowy kolektyw świeckich i biskupów. W tej sytuacji można byłoby mówić nawet o naruszeniu apostolskiej struktury władzy w Kościele.
Z drugiej strony, arcybiskup Burger zapowiada „bardzo poważne traktowanie” postanowień Konferencji Synodalnej. Prawdopodobnie tak samo będzie do tego podchodzić zdecydowana większość niemieckich biskupów. To oznacza, że hierarchowie nie będą się w praktyce sprzeciwiać woli Konferencji Synodalnej. Teoretycznie to oni podejmą w swojej diecezji konkretną decyzję – ale zrobią to w zgodzie z tym, co ustalono na Konferencji. Biskup zachowa zatem formalną władzę w diecezji, ale w rozmaitych kwestiach odłoży ją na półkę, wykonując postanowienia złożonej z biskupów i świeckich Konferencji. W tym sensie zmiana jest naprawdę głęboka i znacząca.
Nie wiadomo, czy wszyscy niemieccy biskupi będą respektować postanowienia Konferencji Synodalnej. Krytycznie o tym gremium wypowiadali się dotąd czterej hierarchowie: kardynał Rainer Maria Woelki z Kolonii oraz biskupi Rudolf Voderholzer z Ratyzbony, Stefan Oster z Pasawy oraz Gregor-Maria Hanke z Eichstätt.
Ten ostatni przeszedł już na emeryturę, zostało zatem trzech krytyków – na 27 biskupów diecezjalnych w ogóle. Wygląda zatem na to, że Konferencja Synodalna będzie sprawować faktyczną władzę nad niemal całym Kościołem w Niemczech, przy wyłącznie teoretycznym i tylko lokalnie praktykowanym oporze wobec jej decyzji.
Pach