Po medialnym niesprawiedliwym ataku na ideę „Okien Życia”, do jakiego doszło na kanwie przypadku 17-latki z Ostrowa Wielkopolskiego, która zdecydowała się pozostawić swoje dziecko, w obronie „Okien Życia” stanął Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka. Jak mówił, to nie jest miejsce, gdzie się porzuca dziecko, a otacza się go opieką.
– Porzuca się dziecko pod mostem, na śmietniku. „Okno życia” to jest miejsce przygotowane do opieki, gdzie się dziecko pozostawia. Drugim takim miejscem jest szpital – powiedział Marek Michalak.
Wesprzyj nas już teraz!
Rzecznik Praw Dziecka odniósł się do nagłośnionej sprawy 17-latki z Ostrowa Wielkopolskiego. Jak wskazał, pozostawienie przez kobietę dziecka w „Oknie Życia” nie jest traktowane jak porzucenie i matka nie była poszukiwana z tego względu – co sugerowały niektóre media. Zdaniem RPD część opinii publicznej mogła zostać wprowadzona w błąd i pomyśleć, że prokuratura chciała matkę znaleźć i wyciągnąć konsekwencje. Tymczasem „Okna Życia” gwarantują anonimowość i nie należy się obawiać jakichś konsekwencji pozostawiania tam dzieci. – Boję się, że myśląc inaczej, jakaś matka może podjąć złą decyzję dla dziecka – dodał Michalak.
Jak dodał osób, które zostawiają dzieci w „Oknach Życia” nie wolno potępiać i nazywać „wyrodnymi matkami”. – Zła, wyrodna matka to taka, która porzuciła dziecko, narażając jego zdrowie lub życie albo je zaniedbuje. Ta, która w miarę swoich możliwości chce mu zapewnić jak najlepszy los, nie jest złą matką. Pozostawiając dziecko w „Oknie Życia”, wykazuje się odpowiedzialnością, bo zadbała, by dziecko żyło i miało opiekę – ocenił RPD.
Michalak ocenił też, że jeśli ktoś zdecydowany jest na oddanie dziecka, to lepiej zostawić je w szpitalu. Wówczas matka jest znana, a dziecko ma swoją tożsamość, więc szybciej ma szansę na adopcję. Kiedy dziecko trafia do „Okna Życia”, procedury – z oczywistych względów trwają dłużej. Zawsze matka ma sześć tygodni na zmianę swojej decyzji.
W Polsce w ciągu 10 lat „Okna Życia” uratowały prawie 100 dzieci. – Nie wiem, czy gdyby ich nie było, rodzice tych dzieci zdecydowaliby się na lepsze rozwiązania. Boję się, że wybraliby gorsze, a dzieci te nie miałyby nie tylko tożsamości, ale i życia. Tu trzeba przyjąć, że tożsamość jest drugorzędna, pierwszorzędna jest wartość życia – ocenił Michalak.
Źródło: radiomaryja.pl
MA