Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka, nie jest osobą kojarzoną ze środowiskami pro-life. Mimo tego jego inicjatywa dotycząca głębszej ochrony dzieci poczętych rozwścieczyła feministki i lewaków. Dlaczego?
RPD zasugerował prezydentowi rozważenie inicjatywy ustawodawczej, zgodnie z którą kobiety w ciąży uzależnione od szkodliwych dla dziecka substancji (narkotyki, alkohol), musiałby poddać się obowiązkowemu leczeniu.
Wesprzyj nas już teraz!
9 września obchodzony był Światowy Dzień FAS. Miał on na celu uświadomienie ludziom, a w szczególności kobietom, jak szkodliwe dla dziecka jest picie alkoholu. Stąd też inicjatywa Michalaka.
„Mając na celu ochronę dobra dziecka nieurodzonego, w ocenie Rzecznika Praw Dziecka, należy uruchomić procedurę, na podstawie której kobieta będąca w ciąży, działająca na szkodę swojego dziecka poprzez spożywanie alkoholu, narkotyków lub innych substancji psychoaktywnych, może zostać skierowana przez sąd na leczenie szpitalne we wskazanym zakładzie leczniczym. Procedura ta powinna być uregulowana na poziomie ustawowym, a odpowiednim miejscem dla nowych przepisów – zdaniem Rzecznika – jest Kodeks rodzinny i opiekuńczy, jako podstawa materialna oraz Kodeks postępowania cywilnego, jako podstawa procesowa” – napisał Michalak do prezydenta Andrzeja Dudy.
Ochrona dzieci w proponowanej formie nie podoba się lewicy, która na wszystkie strony świata głosi, jakoby była „wrażliwa społecznie”. Partia Razem na Facebooku wyraziła oburzenie propozycją, a z braku poważniejszych racji zastosowano tzw. argumentum ad hitlerum, czyli porównanie propozycji przeciwników do działań nazistów – tym razem Himmlera.
Zdaniem lewicowej formacji wprowadzenie takich rozwiązań sprowadzi kobiety do roli „narodowych inkubatorów”, a okazję do ochrony poczętych dzieci lewacy wykorzystali do promocji… mordowania nienarodzonych.
„Osoba chora na alkoholizm, oprócz leczenia, powinna też mieć możliwość przerwania ciąży – często nieplanowanej lub z gwałtu” – czytamy na FB partii Razem. Ponadto towarzysze Zandberga, zamiast ochrony poczętych dzieci, którym grozi poważny uszczerbek na zdrowiu z powodu karygodnych zachowań ich matek, woleliby w Polsce prowadzenia „całościowej polityki alkoholowej”.
Stanowisko w podobnym duchu zabrała Inicjatywa Feministyczna. Propozycję Rzecznika Praw Dziecka na swojej stronie IF określiła mianem „ponurego aktu skierowanego przeciw wolności i godności Polek”.
„Kobieta w ciąży pozostaje człowiekiem, a spożycie przez nią alkoholu i użycie środków psychoaktywnych nie pozbawia jej praw i wolności” – twierdzą przedstawiciele Inicjatywy Feministycznej w liście otwartym skierowanym do Marka Michalaka. Feministki piszą również, że w Polsce nie istnieje obowiązek leczenia się z alkoholizmu oraz narkomani i – ich zdaniem – zaistnieć nie powinien, nawet jeśli ceną jest zdrowie i życie dzieci. Również w tym tekście pojawił się termin „inkubatorów”, który zawsze stosowany jest przez środowiska lewicowe pragnące obrzydzić kobietom stan błogosławiony, a także zdezawuować wszelkie działania obrońców życia próbujących ratować nienarodzonych.
Źródło: Facebook / inicjatywafeministyczna.pl / polsatnews.pl / gosc.pl
MWł