Komisja Europejska nie ujawniła smsów, jakie wymieniała jej szefowa Ursula von der Leyen z szefem Pfizera, Albertem Bourlą. Chodzi o korespondencję poprzedzającą zawarcie umowy o zakupie przez Unię preparatów firmy Pfizer.
O wymianie smsów poinformowała w kwietniu ubiegłego roku sama Ursula von der Leyen. Jak mówiła w jednym z wywiadów, czyniła to, kiedy negocjowany był kontrakt na szczepionki. Jeden z dziennikarzy poprosił o dostęp do tej korespondencji, ale KE odpowiedziała, że nie przechowuje rejestrów takich wiadomości. W sprawie wszczęła dochodzenie rzecznik praw obywatelskich UE, Emily O’Reilly.
Jak ustaliła, tak naprawdę KE nie podjęła w ogóle próby ustalenia, czy takie wiadomości tekstowe istnieją, czy nie. Rzecznik wskazała, że smsy podlegają unijnemu prawu przejrzystości i powinny być rejestrowane. „Jeśli chodzi o prawo publicznego dostępu do dokumentów UE, liczy się treść dokumentu, a nie urządzenie czy forma. Jeżeli wiadomości tekstowe dotyczą polityk i decyzji UE, należy je traktować jako dokumenty UE” – wskazała rzecznik.
Umowa między UE a Pfizerem jest tajna. UE zobowiązała się w niej do zakupu 900 mln dawek preparatu, z opcją dokupienia kolejnych 900 mln.
Źródło: dziennik.pl
Pach