Jesteśmy w kontakcie z KE w związku z decyzją rządu o zakazie importu, w tym tranzytu, towarów rolno-spożywczych z Ukrainy. Decyzja ta jest możliwa ze względu na klauzulę dotyczącą bezpieczeństwa – podkreślił rzecznik rządu Piotr Müller, komentując słowa rzeczniczki KE ds. gospodarczych Arianny Podesty.
W niedzielę rzecznik Komisji Europejskiej ds. gospodarczych Arianna Podesta przekazała, że KE wie o zakazie importu płodów rolnych zapowiedzianym przez Polskę i Węgry. Podkreśliła, że KE poprosiła władze obu krajów o informacje w tej sprawie. – W tym kontekście należy podkreślić, że polityka handlowa należy do wyłącznych kompetencji UE, a zatem działania jednostronne są niedopuszczalne. W tak trudnych czasach kluczowe znaczenie ma koordynacja i uzgodnienie wszystkich decyzji w UE – oświadczyła również przedstawicielka Komisji.
Wesprzyj nas już teraz!
O komentarz do tych słów Podesty PAP spytała rzecznika rządu Piotra Müllera. – Jesteśmy w stałym kontakcie roboczym z Komisją Europejską w związku z podjętą decyzją. Podkreślamy, że jest ona możliwa ze względu na klauzulę dotyczącą bezpieczeństwa – zaznaczył.
Müller powtórzył również, że „decyzja dotycząca zakazu importu, w tym tranzytu, towarów rolno-spożywczych z Ukrainy została podjęta w związku z brakiem innej możliwości zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego i ustabilizowania sytuacji na rynku”.
Jak przypomniał, rządy pięciu krajów UE – Polski, Bułgarii, Rumunii, Słowacji i Węgier – informowały kilka tygodni temu w liście skierowanym do Komisji Europejskiej o ryzykach w zakresie bezpieczeństwa żywnościowego i zakłóceniach na rynku.
W sobotę minister rozwoju i technologii Waldemar Buda podpisał rozporządzenie ws. zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych, zakładające, że do 30 czerwca br. obowiązuje zakaz przywozu z Ukrainy m.in. zboża, cukru, jaj. Rozporządzenie – opublikowane w sobotę w Dzienniku Ustaw – weszło w życie z dniem ogłoszenia.
Zgodnie z załącznikiem do rozporządzenia, zakaz przywożenia z Ukrainy do Polski produktów rolnych dotyczy: zboża, cukru, suszu paszowego, nasion, chmielu, lnu i konopi, owoców i warzyw, produktów z przetworzonych owoców i warzyw, wina, wołowiny i cielęciny, mleka i przetworów mlecznych, wieprzowiny, baraniny i koziny, jaj, mięsa drobiowego, alkoholu etylowego pochodzenia rolniczego, produktów pszczelich oraz pozostałych produktów.
Po decyzji Polski również Węgry tymczasowo zablokowały import ukraińskiego zboża, nasion roślin oleistych i niektórych innych produktów rolnych, aby chronić swój rynek wewnętrzny – poinformował w sobotę węgierski minister rolnictwa Istvan Nagy.
Źródło: PAP (Adrian Kowarzyk, Sylwia Dąbkowska-Pożyczka)