– Rozmawiamy o zwiększeniu jeszcze obecności wojsk sojuszniczych na terenie Polski i o dodatkowym uzbrojeniu dla polskiej armii w związku z przekazaniem części naszego uzbrojenia Ukrainie – powiedział w czwartek na antenie Polsat News rzecznik rządu Piotr Müller.
Rzecznik rządu Piotr Müller był pytany o deklarację premiera Mateusza Morawieckiego, że jeśli Finlandia lub Szwecja zostaną zaatakowane zanim przystąpią do NATO, Polska przyjdzie im z pomocą.
– To jest deklaracja, która przede wszystkim gwarantuje solidarną odpowiedź obszaru europejskiego, pamiętajmy, że Finlandia i Szwecja są w Unii Europejskiej, jeżeli chodzi o potencjalny atak Rosji na te kraje – wyjaśnił rzecznik.
Wesprzyj nas już teraz!
Nie chciał powiedzieć, na czym szczegółowo taka pomoc miałaby polegać. – Wszystko zależy od tego, na czym polegałby taki konflikt, miejmy nadzieję, że go nie będzie – zaznaczył.
– Tak samo jak Ukraina nie jest członkiem NATO, a mimo wszystko pomagamy Ukrainie poprzez dostawy, chociażby broni, by Ukraina mogła bronić całej Europy przed Rosją, tak samo jesteśmy gotowi, by ewentualnie Finlandii i Szwecji pomóc, ale mam nadzieję, to nie będzie konieczne – podkreślił Müller.
Rzecznik rządu został też zapytany, czy zachód zagwarantował nam uzupełnienie braków w uzbrojeniu, po tym, jak przekazaliśmy Ukrainie m.in. 200 czołgów i wiele karabinków Grot.
– Pamiętajmy o tym, że Amerykanie już wcześniej pojawili się na terenie Polski i dzięki temu, że jest ponad 10 tysięcy żołnierzy amerykańskich takie decyzje mogliśmy podjąć. Ale faktycznie rozmawiamy w tej chwili, na razie szczegółów nie mogę zdradzać, o dodatkowym uzbrojeniu lub zwiększonej obecności wojsk sojuszniczych na terenie Polski – powiedział rzecznik rządu. (PAP)