Anna Maria Żukowska, rzecznik Sojuszu Lewicy Demokratycznej wyraziła swoje ogromne obawy co do przyszłości „legalnej aborcji w Polsce”. W programie „Rzecz o polityce” odniosła się do nieczystych chwytów, jakie w tej sprawie stosują politycy PiS, którzy skierowali obowiązującą w Polsce „ustawę aborcyjną” do Trybunału Konstytucyjnego oraz obrońców życia, którzy… „pokazują zdjęcia słodkich dzieci” i „złych feministek”, które chcą je zamordować.
Zdaniem polityk SLD Jarosław Kaczyński postąpił nad wyraz sprytnie przekazując obowiązujący w Polsce od ponad 20 lat tzw. „kompromis aborcyjny” do zbadania przez Trybunał Konstytucyjny. Żukowska podkreśla, że dzięki tej „zagrywce” prezes PiS „zdejmie odpowiedzialność z posłów partii rządzącej i będzie miał usprawiedliwienie”. – To próba zadowolenia twardego elektoratu, który domaga się całkowitego zakazu aborcji – uważa rzecznik SLD.
Wesprzyj nas już teraz!
W opinii Żukowskiej zwolennicy zakazu aborcji zmienili taktykę i „chcą swój cel osiągnąć etapami” – najpierw „zdelegalizują” legalną aborcję eugeniczną a całkowicie odbiorą polskim kobietom ich prawo obywatelskie.
Rzecznik SLD odniosła się również do wyroku TK wydanego pod wodzą prof. Andrzeja Zolla w latach 90., zgodnie z którym odrzucono zaproponowany przez Sojusz Lewicy Demokratycznej „projekt poprawki zakładający możliwość aborcji z przyczyn społecznych”. – To się może powtórzyć i będzie to bardzo trudno odkręcić. Jeśli taka decyzja zapadnie nie w drodze ustawy, a w drodze wyroku TK, to do końca kadencji Trybunału sprawa może zostać zamrożona – alarmuje Żukowska.
Polityk podkreśliła, że „choroby genetyczne to nie tylko zespół Downa, którego jako argumentu używa Kaja Godek, ale znacznie cięższe schorzenia, w tym ciężkie uszkodzenia mózgu lub wręcz jego brak, które dają pewność, że płód nie będzie zdolny do samodzielnego życia”. – Zderzenie kampanii medialnej będzie trudne do wygrania dla zwolenników liberalizacji przepisów antyaborcyjnych, będą zdjęcia słodkich dzieciaczków kontra złe feministki, które te słodkie dzieciaczki chcą zabijać – mówi.
Pojawia się pytanie: czy rzecznik SLD wie, co tak naprawdę powiedziała? Z jej słów wynika bowiem, że dzieci o mordowanie których ona i jej środowisko tak mocno zabiegają, potrafią się cieszyć i uśmiechać jak inni ludzie. W imię czego w związku z tym należy je mordować w łonach matek? Żeby nigdy nie mogły się uśmiechnąć i dać radości swoim rodzicom?
Na koniec Żukowska potwierdziła, że jej partia przyłączy się do zbierania podpisów pod projektem „liberalizacji przepisów antyaborcyjnych”, który zakłada tzw. „aborcję na życzenie”.
Źródło: rp.pl
TK