Pomnik upamiętniający ofiary rzezi wołyńskiej, chcieli w Rzeszowie zbudować weterani mieszkający w USA. Władze miejskie nie zgodziły się na jego powstanie.
Jak informuje portal Nowiny24.pl zdaniem prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca pomysł budowy pomnika nie jest trafiony. – Obowiązkiem prezydenta jest łączyć, a nie dzielić ludzi. Zamiast podsycać do nienawiści, lepiej z historii wyciągać wnioski. Zależy nam na dobrych relacjach polsko-ukraińskich, a wznoszenie pomników nawiązujących do takich wydarzeń przyczynia się do antagonizowania ludzi i psucia stosunków dobrosąsiedzkich – powiedział Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Wesprzyj nas już teraz!
Powstanie pomnika upamiętniającego masową zbrodnię dokonaną przez nacjonalistów ukraińskich wobec mniejszości polskiej w latach 1943-1944, chciało sfinansować Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce. Szacuje się, że śmierć poniosło wówczas nawet 50-60 tysięcy osób.
Weterani chcieli, aby rzeszowski pomnik zaprojektował Andrzej Pityński, artysta rzeźbiarz z Ulanowa, mieszkający na stałe w Stanach Zjednoczonych.
Źródło: nowiny24.pl
luk