35 mln euro plus z państwowej kasy oraz dodatkowo 10 mln euro ze strony PGE popłynęły do Czech, jako forma rekompensaty za działalność Kopalni Węgla Brunatnego Turów. Zgodnie z zawartym porozumieniem, strona czeska wycofała swoją skargę skierowaną do instytucji europejskich, co – jak zapewnił premier Mateusz Morawiecki – „kończy całkowicie sprawę”.
Premier podkreślił, że umówiona kwota przekazana została Czechom już we czwartek. Po wpłynięciu środków, zgodnie z porozumieniem, strona czeska wycofała swoją skargę z Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Umowa zakładała, że Polska zapłaci 35 mln euro rekompensaty, natomiast Fundacja PGE ma przekaże kolejne 10 mln euro krajowi libereckiemu. Ponadto umowa przewiduje dokończenie budowy bariery zapobiegającej odpływowi wód podziemnych, wału ziemnego, monitoring środowiskowy oraz fundusz na projekty lokalne.
Premier na piątkowej konferencji prasowej był pytany także o kary nałożone na Polskę ws. Turowa. 20 września 2021 r. TSUE nałożył na Polskę karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni. – Zamierzamy skorzystać ze wszelkich możliwych środków odwoławczych. Nasi prawnicy w Stałym Przedstawicielstwie w Brukseli, przy Komisji Europejskiej, analizują to pod każdym względem i pojawiają się pewne możliwości – tak jest mi to przedstawiane. A więc na pewno skorzystamy ze wszystkich możliwych ścieżek odwoławczych, po to, aby tej skrajanie niesprawiedliwej kary w ogóle nie musieć płacić – zapewnił premier.
Wesprzyj nas już teraz!
W ocenie szefa rządu, „to kara, która właściwie, gdyby została w odpowiedni sposób zaadresowana, to musielibyśmy zamknąć naszą elektrownie i kopalnie Turów”. „To by oznaczało, że kilkadziesiąt tysięcy polskich rodzin nie miałoby pracy, nie miałoby ciepła systemowego, a kilka milionów osób mogłoby nie mieć energii elektrycznej. To przecież absurd w ogóle taki wyrok wydawać”.
Oprac. MA/ PAP
Jest porozumienie w sprawie Turowa. Będzie nas kosztowało 45 mln euro