Areszt dla siedmiu osób a dla 12 kara grzywny – taki wyrok orzekł sąd w sprawie mężczyzn, którzy protestowali przeciwko obecności na Uniwersytecie Wrocławskim prof. Zygmunta Baumana, byłego majora KBW.
Sprawa dotyczy zeszłorocznego wykładu Zygmunta Baumana na Uniwersytecie Wrocławskim. Były major KBW – jednostki zwalczającej polskie podziemie antykomunistyczne – zjawił się na uczelni na zaproszenie prezydenta Wrocławia, Rafała Dutkiewicza.
Wesprzyj nas już teraz!
Gdy Bauman pojawił się na uniwersyteckiej auli, by wygłosić wykład, grupka mężczyzn związana ze środowiskami narodowymi postanowiła zakłócić wystąpienie komunisty. Wznoszono okrzyki: „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę” czy „Na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści”.
Protest młodych ludzi spotkał się z szybką reakcją policji, która wyprowadziła manifestujących. Sprawą zajął się prokurator. Okazało się, że protestującym przeciwko obecności byłego komunisty na polskiej wyższej uczelni grożą kary aresztu i grzywny.
Wyrok sądu zapadł w poniedziałek. Policja zarzucała obwinionym wykroczenie z art. 51 paragraf 1 kodeksu wykroczeń: „Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”. Kilka dni temu oskarżyciel z policji domagał się dla protestujących 500 zł grzywny i 30 dni aresztu.
Ostatecznie sąd z 23 oskarżonych osób siedmiu skazał na 20 do 30 dni aresztu, zaś 12 na karę grzywny od tysiąca nawet do 5 tys. zł (sic!).
Gdy ogłaszany był wyrok, przed budynkiem sądu trwał protest w obronie oskarżonych. Z kolei gdy sędzia orzekł o karze na sali rozległy się okrzyki „Hańba”, „Precz z komuną”, „Ten sąd to zdrada narodowa”. Sąd nie dokończył czytania uzasadnienia wyroku.
Major Bauman, mimo iż obecnie jest przedstawiany jako mistrz słowa i badacz postmodernizmu o fizjonomii brytyjskiego dżentelmena, ma w swoim życiorysie działalność, którą żaden dżentelmen nie powinien się zajmować. W latach 1945–1953 był oficerem Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Struktura, choć ubrana w mundury wojskowe, z wojskiem miała niewiele wspólnego. Była bowiem zbrojnym ramieniem partii komunistycznej utworzonym na wzór wojsk NKWD, służącym ujarzmianiu Polaków. W latach 1945–1948 Bauman był agentem (kategorie: informator i rezydent) Informacji Wojskowej pseudonim „Semjon”. Współpracę rozwiązano prawdopodobnie ze względu na przebieg kariery Baumana, który w 1948 r. był już majorem i członkiem kierownictwa Zarządu Politycznego KBW. Hipotezę taką jednoznacznie potwierdza sposób potraktowania dokumentacji agenta pseudonim „Semjon”. W dniu 6 sierpnia 1948 r. funkcjonariusze Informacji Wojskowej w jego obecności zniszczyli sporządzone przez niego w 1945 r. zobowiązanie do współpracy. Bauman wielokrotnie zwracał uwagę na swoje wieloletnie przywiązanie do ideałów komunizmu i socjalizmu.
Do najbardziej haniebnych wypowiedzi Baumana należą te, porównujące żołnierzy powojennego antykomunistycznego podziemia do terrorystów i w tych kategoriach przedstawiające walkę z nimi komunistycznych władz.
Źródło: gazetawrocławska.pl
ged, luk