Sąd Najwyższy, opiniując projekty ustaw legalizujących związki partnerskie, odrzucone w ubiegłym tygodniu przez Sejm, przypomniał, że art. 18 konstytucji stanowi, iż „małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”. Z tego przepisu wynika, w ocenie Sądu, „przyznanie heteroseksualnej parze małżeńskiej ochrony i udogodnień, jakie nie przysługują parom, które nie chcą lub nie mogą zawrzeć małżeństwa”.
„Konstytucyjne znaczenie małżeństwa dla istnienia rodziny uzasadnia szczególne unormowanie o charakterze protekcyjnym i promocyjnym w systemie prawa. Nie mogą być one kwestionowane z powołaniem na inne normy konstytucji, w szczególności art. 32 (zasada równości, zakaz dyskryminacji)” – czytamy w opinii SN.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak podkreślili sędziowie, w związku z brzmieniem art. 18 konstytucji, instytucjonalizacja heteroseksualnego konkubinatu jest „niedopuszczalna”, a poszerzanie regulacji prawnej dotyczącej pozostających we wspólnym pożyciu osób, które mogą zawrzeć związek małżeński, „nie wydaje się potrzebne”.
Według Sądu Najwyższego, „wybór stosownej reakcji prawa na występowanie alternatywnych wobec małżeństwa form pożycia par, oraz ich skutki społeczne, demograficzne i obyczajowe należy do ustawodawcy”. Ustawodawca może w bardzo znaczący sposób wpływać na podejmowanie „racjonalnych decyzji przez adresatów norm, co w konsekwencji może przyspieszać zmiany zachowań uważane za korzystne albo opóźniać zmiany, które nie są korzystne”.
„Nie przekonuje więc argument, iż dlatego że konkubinaty są często wybieraną formą pożycia pary, powinny być unormowane. Podobnie nie może być wiążącą dyrektywą dla ustawodawcy w suwerennym państwie stan prawny obowiązujący w innych państwach” – zaznaczył SN.
Według SN, projekt ustawy o umowie związku partnerskiego autorstwa posła PO Artura Dunina stanowi „kolejną propozycję instytucjonalizacji związków osób tej samej i różnej płci pozostających we wspólnym pożyciu”. Projekt ten „nie uwzględnia w wystarczającym stopniu rozwiązań konstytucyjnych oraz normatywnego modelu małżeństwa i rodziny, skonstruowanego z ich uwzględnieniem”. Wykluczona jest regulacja „analogiczna lub bardzo zbliżona” do unormowań dotyczących heteroseksualnego małżeństwa bez wcześniejszej zmiany art. 18 konstytucji.
Opiniując projekty ustaw o związkach partnerskich zgłoszone przez SLD i Ruch Palikota, Sąd Najwyższy ocenił, że „dokonując pewnego uogólnienia i uproszczenia można traktować projektowany związek partnerski jako odpowiednik małżeństwa dla osób tej samej płci oraz odmianę małżeństwa (zdecydowanie łatwiejszą do rozwiązania od wersji podstawowej, unormowanej w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym) dla osób różnej płci”. W opinii SN instytucjonalizacja heteroseksualnego konkubinatu spowodowałaby zmniejszenie atrakcyjności małżeństwa. SN zaznaczył, że treść art. 18 konstytucji jest „wyrazem wyboru aksjologicznego, dokonanego świadomie w celu zagwarantowania normatywnego modelu małżeństwa i rodziny, który można w uproszczeniu nazwać »tradycyjnym«”.
„W takim modelu nie ma miejsca dla instytucji o skutkach podobnych bądź identycznych do małżeństwa, przewidującej inne, liberalniejsze zasady zawarcia i rozwiązania związku, ani instytucji »równoległej« do małżeństwa dla osób tej samej płci. Małżeństwo, w sytuacjach typowych, oczekiwanych przez ustawodawcę, ma realizować funkcję prokreacyjną i opiekuńczo-socjalizacyjną” – podkreślił Sąd Najwyższy.
Źródło: wiara.pl
pam