Ubiegłoroczny, jesienny zakaz zgromadzeń został wprowadzony bez podstawy prawnej – orzekł Sąd Najwyższy rozpatrując kasację w sprawie dwóch mężczyzn biorących udział w zgromadzeniu.
„W ocenie SN wprowadzony rozporządzeniem Rady Ministrów z 9 października 2020 roku w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii przepis zakazujący organizowania zgromadzeń został wydany z przekroczeniem delegacji ustawowej” – czytamy w internetowym serwisie radia RMF.
Wesprzyj nas już teraz!
To pierwsze orzeczenie Sądu Najwyższego co do zakazu zgromadzeń – zauważyło biuro rzecznika praw obywatelskich, na którego wniosek orzekała najważniejsza instancja sądownicza. Uprzednio wielokrotnie zapadały korzystne dla skazanych werdykty w sprawach łamania „zakazów” przemieszczania się czy też swobodnego oddychania.
„Podstawą zakazu zgromadzeń publicznych nie mogła być ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, do której rząd odwoływał się w kolejnych rozporządzeniach. Problem w tym, że ta ustawa nie daje podstaw do takich ograniczeń wolności” – pisał we wniosku kasacyjnym Adam Bodnar, a sędziowie uwzględnili jego argumentację.
„(…) w przypadku zgromadzeń [ustawa o zwalczaniu chorób zakaźnych] pozwala wyłącznie na zakazanie widowisk i innych zgromadzeń ludności, nie dotyczy więc chronionych konstytucyjnie m.in. zgromadzeń spontanicznych” – dodał.
Źródło: RMF24.pl
RoM