We wtorek Sąd Najwyższy USA rozpoczął historyczną debatę nad problemem tzw. małżeństw homoseksualnych, które są obecnie zakazane w 80 proc. stanach. Decyzja Sądu zostanie ogłoszona w czerwcu.
Zdaniem ekspertów, najwyższy wymiar sprawiedliwości wykaże postawę „umiarkowaną”, wybierając opcje pośrednią, niż zdecydowane opowiedzenie się za legalizacją małżeństw jednopłciowych w całym kraju.
Wesprzyj nas już teraz!
Dziewięciu sędziów rozpocznie posiedzenie od przestudiowania zakazu ślubów dla osób tej samej płci w Kaliforni. W środę przestudiują oni prawo federalne, które uniemożliwia homoseksualistom, legalnie poślubionym w dziewięciu stanach, być traktowanymi na całym terytorium kraju jako osoby w legalnym związku.
W opinii specjalistów, problem kalifornijski otwiera największe perspektywy dla homoseksualistów, bo decyzja sędziów może umożliwić legalizację homomałżeństw na poziomie krajowym. Obecnie w Kalifornii geje i lesbijki mogą się ze sobą wiązać aktem cywilnym, który daje im te same prawa co małżeństwom. Jednak homomałżeństwa są zabronione przez poprawkę do konstytucji kalifornijskiej (tzw. propozycja 8), przyjętą w drodze referendum, która stwierdza, że małżeństwo jest zarezerwowane dla związku „jednego mężczyzny i jednej kobiety”.
Gejów i lesbijki popiera w ich dążeniach administracja Obamy, która wskazując na „dyskryminację z powodu orientacji seksualnej” domaga się, by homomałżeństwa były legalne w całym kraju. Prezydent napisał w poniedziałek na Tweeterze: „każdy Amerykanin powinien mieć możliwość poślubienia osoby, którą kocha”.
Obrońcy tradycyjnej rodziny uważają, że tak ważna decyzja, jaką jest legalizacja homomałżeństw, powinna być podjęta przez Kongres. – Decyzje przegłosowane procedurą parlamentarną mają większe szanse być rozpoznawane, jako słuszne – stwierdził Charles Cooper.
W czasie dwudniowego posiedzenia Sądu, planowane są manifestacje zarówno przeciwników jak i zwolenników homomałżeństw.
Franciszek L.Ćwik