Sąd Najwyższy nie zgodził się zablokować ustawy stanowej, która wymaga od aborcjonistów, by poza ośrodkiem aborcyjnym mieli staż w lokalnych szpitalach. Wymóg ten pozwala ograniczać działalność klinik aborcyjnych.
Lokalni politycy znaleźli sposób na ograniczenie aborcji poprzez uchwalanie ustaw, stawiających coraz większe wymagania – niekiedy niezwykle trudne do spełniania – ośrodkom świadczącym usługi aborcyjne np. konieczność zapewnienia wysokich standardów sanitarnych, specjalne obostrzenia budowlane czy wymóg posiadania wysokich kwalifikacji medycznych.
Wesprzyj nas już teraz!
Przepisy te są regularnie zaskarżane przez organizację Planned Parenthood – największego dostawcę usług aborcyjnych. Ostatnio Sąd Najwyższy wydał w tej kwestii precedensową decyzję dotyczącą Teksasu. Sędziowie potwierdzili, że legislatury stanowe mają prawo wydawania ustaw, które de facto ograniczają dostęp do usług aborcyjnych. Sędziowie byli w tej sprawie podzieleni. Decyzja została podjęta większością 5 do 4. W ten sposób Sąd Najwyższy stwierdził, że fakt iż w Teksasie wymaga się od aborcjonistów stażu w lokalnych szpitalach jest przysługującym lokalnej legislaturze prawem.
Zwolennicy zabijania dzieci nienarodzonych skarżą się, że z powodu obostrzeń w całym kraju konieczne będzie zamknięcie co najmniej jednej trzeciej klinik w których zabijane są nienarodzone dzieci.
To nie koniec batalii o życie nienarodzonych w Sądzie Najwyższym. Kolejna rozprawa ma się rozpocząć w sądzie apelacyjnym 5 stycznia przyszłego roku. Zwolennicy zabijania dzieci domagają się uchylenia przepisu, który zakazuje zabijania nienarodzonych po 20. tygodniu ciąży, kiedy dzieci w łonie matki zaczynają odczuwać ból.
Przedstawicielom Planned Parenthood nie podoba się także wymóg dotyczący obowiązku wykonywania zabiegów aborcyjnych wyłącznie w dobrze wyposażonych ambulatoriach chirurgicznych.
Źródło: townhall.com, AS.