Sąd Najwyższy, odpowiadając dziś na pytanie prawne dotyczące Adama Darskiego „Nergala”, lidera zespołu Behemoth, oskarżonego m.in. o podarcie Biblii, wyjaśnił, że przestępstwo obrazy uczuć religijnych popełnia nie tylko ten, kto chce go dokonać, ale także ten, kto ma świadomość, że może do niego dojść. SN podkreślił, że nie zajmował się winą Darskiego i że to gdański Sąd Okręgowy rozstrzygnie apelację. Uchwała SN wiąże sąd, który zadał pytanie; inne sądy mogą ją brać pod uwagę.
W 2007 r. w czasie koncertu w Gdyni Darski drąc Biblię, mówił: „Żryjcie to g…o!”. Nazwał Pismo Święte „kłamliwą księgą”, a Kościół katolicki – „największą zbrodniczą sektą”.
Wesprzyj nas już teraz!
Po doniesieniach kilku posłów PiS oraz Ryszarda Nowaka z Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą w 2010 r. gdyńska prokuratura rejonowa oskarżyła Darskiego z art. 196 Kk, który stanowi: „Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo do 2 lat więzienia”
W 2011 r. Sąd Rejonowy w Gdyni uniewinnił Darskiego, uznając że działał on „bez zamiaru bezpośredniego”. On sam mówił, że nie miał zamiaru obrazić niczyich uczuć. Według SR działanie oskarżonego było „swoistą formą sztuki”, zgodną z „metalową poetyką grupy Behemoth” oraz kierowaną do „określonej i hermetycznej publiczności”, a film upubliczniono bez zgody Nergala.
Źródło: wiara.pl
pam