Jak donosi prasa, „ciągle rośnie liczba niemieckich muzułmanów walczących na Bliskim Wschodzie”. Tymczasem na popularności nie traci kaznodzieja nienawiści Pierre Vogel, który 8 czerwca w trakcie zjazdu salafitów w Bonn domagał się uwolnienia skazanych islamistów.
Spotkanie salafitów w Bonn było okazją do politycznej manifestacji. Muzułmanie domagali się zwolnienia „więźniów politycznych”, współwyznawców odbywających kary więzienia. Imprezę zorganizował Pierre Vogel wraz z grupą Prawdziwa Religia (Die wahre Religion), której członkowie rozdają Koran na ulicach niemieckich miast. Gazeta „Badische Zeitung” donosi, że przemawiał Sven Lau, muzułmanin skazany na karę więzienia za rekrutowanie do grupy walczącej w Syrii. Niedawno wyszedł na wolność.
Wesprzyj nas już teraz!
Rzecznik biura prasowego gazety „General-Anzeiger” – Marc Hoffmann – twierdzi, że muzułmanie zostaną ukarani mandatem. Salafici nie otrzymali zezwolenia na organizację imprezy.
Jak podkreśla „Bild”, liczba niemieckich muzułmanów walczących na Bliskim Wschodzie dalej rośnie. Do końca maja 2014 roku 350 mężczyzn wyjechało żeby wziąć udział w wojnie w Syrii. 50 z nich wróciło do Niemiec i pozostaje pod monitoringiem władz. W Syrii zginęło jak dotychczas co najmniej 25 „bojowników” – podaje Federalny Urząd Ochrony Konstytucji.
Źródło: Bild, General-Anzeiger, Badische Zeitung
Klaud