Na ziemiach polskich jeszcze w XIX w. żyli kartuzi – Ordo Cartusiensis (OCart). Zakon ten założony został w drugiej połowie XI w. w pobliżu Grenoble, w odludnym miejscu Chartreuse (łac. Cartusia) przez św. Brunona z Kolonii. Mnisi żyli w odseparowanych od siebie domkach z ogródkami, spędzając w nich cały dzień na prywatnym odmawianiu godzin kanonicznych, medytacji, lekturze, studium oraz pracy fizycznej. W domkach samotnie spożywali posiłki, dostarczane im przez okienko. Zachowywali całkowitą abstynencję od mięsa. Tylko w niedziele i większe święta śpiewali małe godziny w chórze, milczeli, spożywając obiad w refektarzu, i mieli wspólną rekreację. Raz w tygodniu wychodzili na spacer w obrębie klasztoru i mogli wówczas rozmawiać ze sobą.
Pierwszym klasztorem kartuzów na ziemiach polskich był erem w Lechnicy nad Dunajcem (dziś Czerwony Klasztor na Słowacji), założony w drugiej połowie XIV w. Kilka lat później powstał erem koło Gdańska, w miejscu zwanym dziś Kartuzami (skasowany w 1832 roku). Kolejne eremy to: Darłowo (założony w 1407 roku), Gidle koło Częstochowy (założony w 1641 roku; skasowany w 1811 roku), Bereza Kartuska (założony w 1648 roku; skasowany w 1831 roku). Obecnie na naszych ziemiach nie ma żadnego klasztoru kartuzów. Z informacji, jakie posiadam wynika, że Polacy są mnichami tego zakonu w klasztorach na zachodzie Europy.
Wesprzyj nas już teraz!
Z męskich zakonów kontemplacyjnych na ziemiach polskich przetrwał do dnia dzisiejszego tylko zakon kamedułów, mający obecnie dwa klasztory: w Krakowie (Erem Srebrnej Góry) i w Bieniszewie (Erem Pięciu Braci Męczenników). Eremici Kameduli – Eremitarum Camaldulensium – żyją na Srebrnej Górze od 1604 r. Klasztor ten wraz z kościołem pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP ufundował Mikołaj Wolski, marszałek wielki koronny. W ciągu wieków był odwiedzany przez polskich królów i znamienitych gości, a 19 sierpnia 2002 r. z pielgrzymką przybył Ojciec święty Jan Paweł II. Klasztor przeżywał różne trudne sytuacje. Był rabowany przez wojska szwedzkie w 1656 r., rosyjskie w latach 1769-1771, przez władze komunistyczne w 1950 r. Przeżył pożary w 1814 i 1961 r.
Po Eremie Srebrnej Góry – Eremus Montis Argentini – przybyły inne, w następujących miejscowościach: Rytwiany – Pustelnia Złotego Lasu (1621), Bielany warszawskie – Erem Góry Królewskiej (1639), Pożajście na Litwie – Erem Góry Pokoju (1661), Bieniszew – Erem Pięciu Braci Męczenników (1663), Wigry – Erem Wyspy Wigierskiej (1667), Szaniec – Erem Margrabski (1722), Milatyn k. Lwowa – Erem Św. Krzyża (1738).
Warto dodać, że już w 1001 r., na zaproszenie Bolesława Chrobrego, przybyli do Polski uczniowie św. Romualda, założyciela kamedułów, Jan i Benedykt, do których przyłączyli się bracia Izaak i Mateusz oraz sługa Krystyn, późniejszych Pięciu Braci Męczenników.
O. Benedykt Paczuski, eremita z klasztoru bielańskiego, w rozmowie ze mną opisał swoją kamedulską codzienność: „Można ją ująć w słowach: ora et labora – módl się i pracuj. Staramy się być wierni temu od początku dnia, który zaczyna się u nas o godzinie 3.30. O 3.45 jest pierwsza modlitwa w kościele – Godzina czytań – pierwsza nasza modlitwa chórowa, wspólnotowa, nasz brewiarz kamedulski, który trwa 45 minut do godziny. Zależy to od tego, czy jest uroczystość, czy święto, czy wspomnienie. Odmawiamy wtedy też Anioł Pański. Później jest „Lectio Divina”, czyli czytanie duchowne w celi – od 4.30 do 5.30. Potem Jutrznia. O 6.00 jest Msza św. konwentualna koncelebrowana, w której bierze udział cała wspólnota i wszyscy obecni kapłani, także goście. Po Mszy św. chwila dziękczynienia i Modlitwa Przedpołudniowa. Od 7.15 jest czas na śniadanie. Później następuje czas pracy od 8.30 do 11.15. O godzinie 11.25 odmawiamy Różaniec, o 12.00 Anioł Pański i Modlitwa Południowa. O 12.15 spożywamy obiad i mamy czas wolny do 14.30. O tej godzinie odmawiamy Modlitwę Popołudniową, modlitwy do Matki Bożej, Litanie okolicznościowe do św. Romualda itp. Od godziny 15.00 do 16.15 kolejny czas pracy. O 16.45 jemy kolację, o 17.30 są Nieszpory i Anioł Pański. Od godziny 18.00 do 19.00 mamy czas czytania duchownego w celach. O 19.10 Kompleta i Psalm 130 za zmarłych – De profundis. Od 21.00 jest cisza nocna. W sumie nasz dzień zawiera w sobie po kilka godzin modlitwy, pracy, odpoczynku. Czasami mamy jakieś wyjście na zewnątrz eremu w celach rekreacyjnych, wypoczynkowych. Wychodzimy także w sprawach urzędowych i oczywiście do lekarza, czy czasem kogoś odwiedzić, np. współbrata w szpitalu”.
Pięć lat temu, w 2008 r., na Bielanach było dziewięciu kamedułów, a w Bieniszewie ośmiu. Od tego czasu ich liczba systematycznie, choć powoli, rośnie. Od kilku lat mężczyźni, którzy chcieliby na kilka dni odetchnąć od zgiełku codziennego życia, mogą odbyć indywidualne rekolekcje w domu rekolekcyjnym znajdującym się na terenie eremu bielańskiego w Krakowie. Chociaż na krótki czas można zasmakować w życiu kamedulskim, żyjąc ich rozkładem dnia.
Kajetan Rajski