Polskie państwo nie stać na samoloty dla wysokich urzędników państwowych. Znaleziono jednak sposób na tę bolączkę – samoloty zostaną wydzierżawione.
Mowa o projekcie MRTT (Multi Role Tanker Transport), którego celem – jak podkreśla firma Bumar – „jest zapewnienie zdolności realizacji zadań lotniczego transportu strategicznego żołnierzy i funkcjonariuszy państwowych, towarów, a także tankowania w powietrzu samolotów będących na uzbrojeniu krajów NATO i UE”. Projekt był przygotowywany był już w 2007 roku. Później został jednak zawieszony na kilka lat.
Wesprzyj nas już teraz!
Teraz resort obrony wraca do MRTT. Odpowiedzialny za jego realizację jest gen. Waldemar Skrzypczak. Deklaruje, że w ramach projektu wojsko zakupi dwie, trzy maszyny wielozadaniowe, które będą m.in. przewozić VIP – ów, czyli najważniejszych urzędników państwowych.
Pomysł jest jednak kontrowersyjny, ponieważ obsługa tych samolotów nie przypadnie wojsku, ale zewnętrznej firmie. W rezultacie więc niewiele się zmieni w porównaniu ze stanem obecnym, gdy politycy latają samolotami czarterowymi.
Problem leży przede wszystkim w statusie takich samolotów. Maszyny zostaną bowiem zarejestrowane jako cywilne. W takiej sytuacji – jak dotychczas – nie będą mogły lądować na lotniskach wojskowych. Obecnie za samolotami wiozącymi VIP .- ów latają samoloty wojskowe (np. CAS Y czy herculesy), które dowożą urzędników na lotniska wojskowe. Wdrożenie programu MRTT nie zmieni tej kompromitującej sytuacji.
Źródło: „Nasz Dziennik”
ged