Komisja Europejska „daje czas” do połowy września, aby polskie samorządy wytłumaczyły się z popierania tzw. stref wolnych od ideologii LGBT. Już teraz unijni biurokraci zatrzymali część środków z funduszu pomocy regionom dotkniętym przez kryzys koronawirusa. Ich wypłatę uzależniają od złożenia samokrytyki w sprawie opierania się ideologii LGBT.
Wstrzymane środki pochodzą z programu REACT-EU, który ma wspomóc uboższe regiony dotknięte korona-kryzysem. Na obecnym etapie 26 milionów euro miało trafić na Lubelszczyznę. Oprócz wstrzymania funduszy KE skierowała wnioski wyjaśnienia do pięciu województw, w których oskarżonych o bycie tzw. strefami wolnymi od ideologii LGBT (lubelskiego, łódzkiego, małopolskiego, podkarpackiego i świętokrzyskiego). Unijni biurokraci podjęli ten krok w ramach tego, co nazywają „procedurą przeciwnaruszeniową”.
Ideologiczną walkę przeciwko polskim regionom urzędnicy Unii Europejskiej motywują chęcią przekonania się, czy polskie strefy nie ograniczają „osobom LGBT” dostępu do korzystania z funduszów unijnych.
Wesprzyj nas już teraz!
Istnienie tzw. stref wolnych od ideologii LGBT w Polsce całkowicie zanegował minister edukacji, Przemysław Czarnek, który stwierdził, że „poziom zakłamania ludzi, którzy twierdzą, że są w Polsce tzw. strefy wolne od LGBT jest porażający”. – Nie ma żadnych stref wolnych od LGBT. Nie ma żadnego przemianowania ludzi na ideologię. Jeśli Unia Europejska wstrzyma środki finansowe dla tych samorządów tylko dlatego, że stoją na gruncie prawa również konstytucyjnego w Polsce, to wykaże swoją nieprawdorządność i na to nie pozwolimy – powiedział w rozmowie z RMF FM.
Źródło: rmf24.pl
FO