Według posumowania danych ostatniego spisu powszechnego w USA, opublikowanych w Washington Times, ilość dzieci mieszkających w gospodarstwach domowych z jednym rodzicem wzrosła niemal dwukrotnie między 1960 a 2010 r. Wzrost ten dotyczy wszystkich 50 stanów. Chociaż łączna ilość gospodarstw domowych z dziećmi wzrosła o 160 tys., to liczba rodzin z dziećmi wychowywanymi przez dwoje rodziców spadła o 1,2 mln.
Dane te pokazują, że aż jedna trzecia amerykańskich dzieci, a więc 15 mln jest wychowywanych bez ojca. Z kolei niemal 5 mln żyje bez matki. Według Vincenta DiCaro, wiceprezesa National Fatherhood Initiative, rozpad rodziny w Stanach Zjednoczonych odpowiada za wiele społecznych problemów. Jego zdaniem wzmocnienie pełnej rodziny to najlepszy sposób na zniwelowanie tych problemów. – Uporajmy się z kwestią nieobecnych ojców, a reszta problemów się rozwiąże – mówi DiCaro.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak podaje portal lifesitenews.com, badania przeprowadzane w różnych krajach dowodzą, że nieobecność ojców w rodzinie wiąże się z wyższymi wskaźnikami przestępczości nieletnich. Według badań przeprowadzonych na uniwersytecie w Melbourne, w roku 2011 kanadyjskie dzieci, których ojcowie aktywnie pełnili swoje obowiązki wychowawcze we wczesnym i średnim dzieciństwie sprawiały mniej problemów związanych z zachowaniem i w starszym wieku miały wykazywały wieksze zdolności intelektualne niż ich rówieśnicy. Wychowanie przez samotną matkę jest także problemem ekonomicznym. W amerykańskich gospodarstwach, w których mieszkają samotne matki z dziećmi, średni dochód wynosił średnio 24 tys. dol. rocznie, zaś w rodzinach pełnych 80 tys. dol.
Nieobecność ojców jest szczególnie poważnym problemem wśród czarnoskórych. Biorąc pod uwagę statystyki z całych Stanów Zjednoczonych aż 54 proc. czarnoskórych dzieci jest wychowywanych przez samotne matki. Wśród białych dzieci, odsetek ten wynosi 30 proc. Tylko w 11 stanach większość czarnoskórych dzieci mieszka z obojgiem rodziców. Najbardziej przerażające są dane dotyczące czarnoskórych dzieci w rodzinach, których dochody są poniżej progu ubóstwa. Jedynie 12 proc. takich rodzin to rodziny pełne.
Jednak problem samotnie wychowywanych dzieci nie dotyczy tylko czarnoskórych. Istnieje obecnie 1,5 tys. głównie „białych” dzielnic w USA, gdzie większość dzieci jest wychowywana przez samotne matki. Spadek ludności czarnoskórej w tych miejscach nie prowadzi bynajmniej do spadku liczby samotnie wychowywanych dzieci. Interesujące są także opublikowane przez „The Times” statystyki dotyczące natężenia problemu samotnego rodzicielstwa w zależności od rejonu. Okazuje się, że najwięcej samotnych matek jest w centrach miast oraz na rolniczym południu Stanów Zjednoczonych. Z kolei najlepsza sytuacja jest na przedmieściach.
– Musimy odwrócić panującą w naszej kulturze mentalność wyrażającą się w przekonaniu, że małżeństwo nie jest niczym ważnym – powiedział DiCaro dla „Timesa”. – Ważną rolę do odegrania w tej sprawie ma prezydent Obama. To Afro-amerykański, żonaty ojciec, którego słowa mogłyby wiele zmienić – dodał.
Zważywszy jednak na poglądy prezydenta Obamy, takie jak poparcie dla przymusowego finansowania aborcji i antykoncepcji (HHS Mandate) czy deklarowana aprobata dla „małżeństw” homoseksualnych, wezwania DiCaro pozostaną prawdopodobnie tylko pobożnymi życzeniami. A problemy rodziny w Stanach Zjednoczonych, takie jak samotne rodzicielstwo, wysoki odsetek rozwodów itp. nie będą nadal rozwiązane.
Źródło: lifesitenews.com
Marcin Jendrzejczak