Unijni ministrowie kierując się „indywidualnymi potrzebami ludzi” zdecydowali, że od lutego podróżowanie wewnątrz wspólnoty będzie łatwiejsze. Nie trudno się domyślić, że łagodniejsze obostrzenia będą dotyczyły tylko wybranych. A konkretnie posiadaczy unijnych „paszportów covidowych”.
Ministrowie, jak podają media, podejmując decyzję mieli wziąć pod uwagę „indywidualne potrzeby ludzi, a nie sytuację w kraju ich pochodzenia”. Co się zmieni? Od 1 lutego osoby z „zielonym paszportem” w wersji cyfrowej nie będą podlegały kwarantannie i dodatkowym testom na Covid-19.
Oznacza to, że ograniczenia nie będą dotyczyły osób, które – wedle aktualnej definicji – są w pełni zaszczepione, czyli od przyjęcia ostatniej dawki preparatu przeciw Covid-19 nie upłynęło więcej jak 270 dni (lub ten, kto przyjął dawkę przypominającą).
Wesprzyj nas już teraz!
Podróżowanie mają „ułatwiać” też testy PCR (ujemny wynik na 72 godziny przed podróżą lub szybki test antygenowy na 24 godziny przed wyjazdem). Obostrzenia ominą także ozdrowieńców, ale tylko do 180 dni od udokumentowanego wyzdrowienia.
Eurokraci nie kryją, że coraz mniej baczą już na sytuację epidemiczną danego kraju, a skupiają się na potrzebach ludzi, przy czym nie wahają się, by wprowadzać ograniczenia dla osób niezaszczepionych.
Źródło: dorzeczy.pl
MA