Zaproponowana przez ministerstwo ochrony środowiska nowelizacja ustawy o organizmach zmodyfikowanych genetycznie budzi szerokie kontrowersje. Zmianom przeciwni są tak rolnicy i ekolodzy, jak i przedstawiciele środowisk naukowych i firm biotechnologicznych.
Według założeń projekt ma poprawić bezpieczeństwo środowiska naturalnego, m.in. wprowadzając nowe regulacje dotyczące „zamkniętego użycia organizmów genetycznie modyfikowanych”. To wymagałoby spełnienia określonych wymagań i uzyskania zezwolenia ze strony ministra środowiska.
Wesprzyj nas już teraz!
Odrzucenia ministerialnego projektu domagają się: Koalicja „Polska wolna od GMO”, Międzynarodowa Koalicja dla Ochrony Polskiej Wsi, Rada Krajowa NSZZ Rolników Indywidualnych, Beskidzkie Stowarzyszenie Produkcji Ekologicznej i Turystyki „Best Proeko”, Stowarzyszenie Producentów Żywności Metodami Ekologicznymi EKOLAND a także Zachodniopomorska Izba Rolnicza. Jak argumentują ich przedstawiciele, projekt jest niepełny, jego przyjęcie oznacza straty dla producentów żywności bez GMO i pogorszenie się stanu środowiska naturalnego.
Z kolei według Rady Naukowej Instytutu Biochemii i Biofizyki Polskiej Akademii Nauk proponowane zmiany „zahamują postęp w pracach badawczych stosujących techniki inżynierii genetycznej, prowadzonych na rzecz zdrowia i medycyny, rolnictwa oraz innych działów gospodarki, w oparciu o nowoczesne biotechnologie”, oznaczając tym samym pogorszenie się konkurencyjności polskiej gospodarki. Podobne jest stanowisko Komitetu Biotechnologii PAN.
Grupa skupiająca korporacje biotechnologiczne podkreśla, że kwestie organizmów genetycznie modyfikowanych domagają się kompleksowego uregulowania. Poprzedni projekt Prawa o GMO z 2009 roku nie został przyjęty ze względu na kontrowersje dotyczące tego problemu.
Źródło: gosc.pl
mat