Przyspieszenia prac nad uchwałą dotyczącej ludobójstwa na Wołyniu domagają się środowiska kresowe. Obawiają się, że Sejm celowo schował projekt upamiętnienia rzezi na Wołyniu i nie przyjmie go przed 11 lipca.
Swój niepokój środowiska kresowe zamanifestują we czwartek przed Sejmem. W taki sposób chcą pokazać, że sprawa upamiętnienia ludobójstwa jest dla nich ważna i Sejm powinien kontynuować prace nad projektem uchwały w tej sprawie.
Wesprzyj nas już teraz!
Chodzi o uchwalenie 11 lipca dniem pamięci pomordowanych podczas rzezi wołyńskiej. Tego dnia miał miejsce punkt kulminacyjny masakry dokonanej na Polakach przez OUN–UPA. Kresowianie chcą, by Sejm przyjął uchwałę jeszcze przed rocznicą „Krwawej Niedzieli”.
– To wołania o ustawę jednoznacznie stwierdzającą w tytule treści i uzasadnieniu prawdy na temat ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, w latach 40. dokonanego przez OUN-UPA. Jest to szczególnie istotne, ponieważ widzimy cały czas wzrost kultu banderowskiego na Ukrainie, jego rozwój, nawet próby przenikania do Polski, co bardzo mocno i z sukcesami kontrują m.in. środowiska narodowe, jak chociażby ostatnio w Przemyślu, gdzie odwołano koncert zespołu banderowskiego – powiedział Robert Winnicki, prezes Ruchu Narodowego.
Rzeź Wołyńska miała miejsce w latach 1943–1945. Zamordowanych w tym czasie zostało ok. 200 tys. Polaków, Żydów i Ormian. Niektóre źródła mówią nawet o 600 tys. pomordowanych na Kresach Wschodnich.
Źródło: radiomaryja.pl
MA