Ponad 50 tysięcy żołnierzy służyć ma już za trzy lata w nowej formacji powołanej środową decyzją Sejmu. Wojska Obrony Terytorialnej będą – po lądowych, powietrznych, morskich i specjalnych – piątym rodzajem polskich sił zbrojnych.
Utworzenie WOT to efekt przyjętej właśnie przez posłów nowelizacji ustawy o powszechnym obowiązku obrony kraju.
Wesprzyj nas już teraz!
Sejm nie zgodził się na poprawki opozycji. Nowoczesna chciała odrzucić nowelę w całości, PO i PSL dążyły m. in. do podporządkowania nowej formacji dowódcy generalnemu. Chciały też zagwarantować apolityczność WOT oraz niemożność użycia jej przeciwko obywatelom Polski. Z kolei parlamentarzyści Kukiz ’15 zamierzali poszerzyć katalog zadań obrony terytorialnej.
WOT służyć ma do „działań antykryzysowych, antydywersyjnych, antyterrorystycznych oraz antydezinformacyjnych w obronie bezpieczeństwa cywilnego oraz dziedzictwa kulturowego narodu polskiego”. Z czasem ma osiągnąć zdolność do działań zbrojnych we współpracy z wojskami operacyjnymi.
Ustanowiony w wyniku nowelizacji nowy rodzaj czynnej służby wojskowej – terytorialna – będzie pełniony rotacyjnie. Każdy żołnierz pojawi się w jednostce minimum na jeden weekend w ciągu miesiąca.
Żołnierze-nowicjusze przejdą kilkunastodniowe szkolenie podstawowe, po którym złożą przysięgę. Mogą zaciągnąć się na okres od roku do sześciu lat, z możliwością prolongaty służby. Pierwszeństwo wstąpienia do WOT przysługuje członkom organizacji paramilitarnych i absolwentom klas wojskowych.
Czas służby żołnierza w WOT wynosiłby od 12 miesięcy do 6 lat (dwa pełne okresy szkoleniowe), z możliwością przedłużenia o kolejny okres.
Źródło: tvpparlament.pl/PAP
RoM