W piątkowym głosowaniu Sejm przyjął nowelizację ustawy o zakazie niedzielnego handlu. Projekt dotyczył głównie podmiotów wyłączonych z zakazu na podstawie świadczenia usług pocztowych.
Z takiej luki korzystały dotychczas takie sieci jak m.in. Carrefour, Żabka, Biedronka, Lidl czy Kaufland. – Ta patologia zaczęła urągać powadze państwa – ocenił poseł Janusz Śniadek, wnioskodawca oryginalnego projektu z 2018 r. Obecny projekt nakłada wymóg udowodnienia, że korzyści z działalności pocztowej muszą stanowić ponad 50 proc. przychodów danego podmiotu.
Za nowelizacją przepisów głosowało łącznie 272 posłów. Wśród nich 224 z Prawa i Sprawiedliwości, 29 z Lewicy, 4 z Koalicji Polskiej, 5 z Konfederacji, 6 z Porozumienia i 3 z Kukiz’15. Przeciw regulacjom zagłosowało 135 parlamentarzystów – 122 z Koalicji Obywatelskiej, 4 z Konfederacji, 7 z Polski 2050, Stanisław Tyszka z Kukiz’15 oraz poseł niezależny Paweł Zalewski. Wstrzymało się 17 posłów Lewicy, 15 z Koalicji Polskiej, 4 z koła Polskie Sprawy oraz Ryszard Galla (przedstawiciel mniejszości niemieckiej).
Ustawa wprowadzająca stopniowo zakaz handlu w niedziele weszła w życie w 1 marca 2018 r. Od 2020 r. zakaz handlu nie obowiązuje jedynie w siedem niedziel w roku. Ustawa o zakazie handlu w niedziele przewiduje katalog 32 wyłączeń. Zakaz nie obejmuje m.in. działalności pocztowej, nie obowiązuje w cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą ani w kawiarniach. Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi od 1000 zł do 100 tys. zł kary, a przy uporczywym łamaniu ustawy – kara ograniczenia wolności.
Źródło: własne PCh24.pl / dorzeczy.pl
PR