Podczas sejmowej debaty nad obywatelskim projektem „Stop aborcji” poseł Anita Czerwińska zapowiedziała, że klub PiS jest przeciwny inicjatywie zakładającej pełną prawną ochronę dzieci nienarodzonych.
– Strasząc kobiety nie chroni się życia, klub PiS upoważnił mnie do skierowania wniosku o odrzucenie tego projektu w całości w pierwszym czytaniu – mówiła rzecznik partii. Losy inicjatywy ustawodawczej zostały w ten sposób przesądzone, bowiem przeciwko niej ręce podniosą również KO, Lewica, PSL i Polska 2050. Głosowanie odbędzie się w czwartek.
Wesprzyj nas już teraz!
Mariusz Dzierżawski z Fundacji Pro-Prawo do Życia próbował prezentując projekt odwołać się do sumień parlamentarzystów oraz ukazać skalę barbarzyństwa, które dokonuje się w naszym kraju za przyzwoleniem polityków.
– W ciągu ostatniego roku, ponad 30 tysięcy polskich dzieci straciło życie w wyniku nielegalnych aborcji. Środowiska aborcyjne publicznie chwalą się uczestnictwem w 34 tysiącach nielegalnych działań – mówił.
– Jeśli rodzice są ludźmi, to także dziecko w łonie matki jest człowiekiem. Z punktu widzenia prawa jest to także oczywiste. Świadczą o tym wyroki Trybunału Konstytucyjnego – przypomniał.
Anita Czerwińska usiłowała zrównać postawę obrońców dzieci poczętych z działaniami aborcyjnych fanatyków.
– Państwo reprezentujecie skrajność, z którą możecie podzielić się ze swoim oponentami, którzy są po drugiej, skrajnej stronie. Czyli tych wszystkich, którzy reprezentują ruchy proaborcyjne. Możecie, proszę państwa, podać sobie rękę, dlatego, że efekt tej ustawy byłby taki sam – nie byłoby mowy o ochronie życia – przekonywała.
– Tym projektem robią państwo prezent ruchom proaborcyjnym, bo propozycja karania kobiet za ratowania własnego życia może doprowadzić, co jest oczywiste, do niepokojów społecznych, ponieważ to jest nieakceptowalne. Nigdy w naszym kręgu kulturowym, w naszej cywilizacji, nie było to akceptowalne, by karać kobiety, czy kogokolwiek, za ratowanie własnego życia – dodała wykazując się nieznajomością projektu bądź usiłując celowo wprowadzić w błąd opinię publiczną.
– Bo efekt tej ustawy byłby taki sam, bo nie byłoby mowy o ochronie życia. Tym projektem robią państwo prezent ruchom proaborcyjnym. Bo propozycja karania kobiet za ratowanie własnego życia może doprowadzić do niepokojów społecznych. To nigdy nie było akceptowalne – stwierdziła Czerwińska.
– Działając w duchu odpowiedzialności, w interesie społecznym i w interesie państwa, kierownictwo klubu parlamentarnego PiS upoważniło mnie do skierowania do pani marszałek wniosku o odrzucenie w całości w pierwszym czytaniu tego projektu – powiedziała.
Obywatelski projekt ustawy trafił do Sejmu jesienią. 28 października marszałek Elżbieta Witek przekazała go do pierwszego czytania. Proponowane przepisy wprowadzają miedzy innymi pojęcie dziecka poczętego. Za umyślne pozbawienie go życia, zależnie od okoliczności, groziłyby kary analogiczne do zabójstwa urodzonej osoby. Autorem projektu jest Fundacja Pro – Prawo do Życia.
Projekt ustawy określa, że dzieckiem jest człowiek od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności. W myśl zapisów dzieckiem poczętym „jest dziecko w okresie do rozpoczęcia porodu w rozumieniu art. 149”.
Za spowodowanie śmierci dziecka nienarodzonego groziłaby kara od 5 do 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie. Nieumyślne spowodowanie jego śmierci skutkować może pozbawieniem wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Jeśli sprawcą byłaby matka, sąd może złagodzić karę lub odstąpić od jej wymierzenia.
„W szczególności państwo zobowiązane jest strzec życia ludzkiego, ponieważ prawo do życia jest fundamentem wszelkich praw ludzkich. Pozbawienie człowieka prawa do życia oznacza pozbawienie go wszelkich praw w porządku doczesnym” – podkreślają autorzy projektu, czyli Fundacja Pro – Prawo do Życia.
Źródło: Polsat News
RoM