Po odpowiedzi niemieckiego ministerstwa spraw zagranicznych na polską notę w sprawie odszkodowań należnych naszemu kraju za niemieckie zbrodnie wojenne Sekretarz Generalny PiS-u zapowiedział przeniesienie sprawy na forum międzynarodowe. Jak relacjonował, polskie władze były zaskoczone aroganckim tonem Berlina.
We wtorek MSZ przekazało, że resort dyplomacji RFN udzielił odpowiedzi na notę MSZ RP z 3 października 2022 r. dotyczącą odszkodowań za polskie straty poniesione w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Według rządu RFN, sprawa reparacji i odszkodowań za straty wojenne pozostaje zamknięta, a rząd niemiecki nie zamierza podejmować negocjacji w tej sprawie.
O tę sprawę pytany był w środę w Telewizji Republika sekretarz generalny PiS. – Spodziewaliśmy się takiej odpowiedzi, ale zaskoczyła nas ta właśnie arogancja i jej skrótowość. Potraktowano w ten sposób tak bezprzedmiotowo te kilka milionów ofiar, te straty, do których przyczynili się Niemcy na ponad 6 bln 220 mld zł, to, że Polska przez 40-50 lat musiała stawać na nogi po II wojnie światowej – powiedział Sobolewski.
Wesprzyj nas już teraz!
– My z naszej strony, jako obóz rządzący, jako Zjednoczona Prawica, będziemy umiędzynarodawiać ten temat i na pewno nie zostawimy go w takiej formie, w jakiej jest w tej chwili – zadeklarował Sobolewski.
Pytany o głosy mówiące, że nie ma co wracać do sprawy reparacji, Sobolewski odpowiedział: – Po co wracać? Dla sprawiedliwości społecznej –. – Dziś były takie opublikowane przez niemiecką agencję prasową dane, ile Niemcy korzystają na obecności w UE – w zeszłym roku, ile włożyły, ile zyskały. Okazuje się, że włożyły 25 mld euro, a zyskały 132 mld euro. To można, oczywiście, zachowując całą proporcję i szacunek, porównać do tego, jak wtedy wykorzystały ekonomicznie Polskę. Można powiedzieć, że to wykorzystanie ekonomiczne trwa nadal – stwierdził polityk.
(PAP)/ oprac. FA